Ryszard Bosek: Reprezentację Polski stać na zdobycie olimpijskiego medalu

Były reprezentant Polski, mistrz świata z 1974 i zwycięzca igrzysk olimpijskich z 1976 roku, jest zdania, że nasza kadra ma szansę rywalizować o najwyższe cele w Rio de Janeiro.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

Do wywalczenia olimpijskiej przepustki Polacy potrzebowali aż 21 spotkań! Pierwszych jedenaście rozegrali podczas Pucharu Świata 2015, w którym, pomimo zaledwie jednej porażki, ukończyli zmagania poza czołową "dwójką" (promocję uzyskały Stany Zjednoczone oraz Włochy).

Pięć kolejnych pojedynków stoczyli podczas kontynentalnych kwalifikacji w Berlinie. Tyle samo meczów musieli rozegrać teraz w Tokio, by w końcu, po wygranej 3:0 nad Wenezuelą, przypieczętować upragniony awans.

- Spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia. Nie wierzyłem, że mając tak dobrą drużynę moglibyśmy nie wystąpić w Rio de Janeiro. System kwalifikacyjny jest jednak wynikiem złej polityki prowadzonej przez FIVB. Brak automatycznej promocji dla mistrza świata jest rzeczą nieakceptowalną. Teraz powinniśmy sobie natomiast postawić za cel zdobycie olimpijskiego medalu. Uważam, że Polacy są w stanie tego dokonać - powiedział Ryszard Bosek.

ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: dopiero teraz będziemy budować szczyt formy (Źródło TVP)
Nasi reprezentanci nie zaznali jeszcze w stolicy Japonii goryczy porażki, choć w większości meczów uciekali spod topora. Z Francją i Chinami przegrywali już 0:2, lecz potrafili odwrócić losy rywalizacji na swoją korzyść i zwyciężyć po tie-breaku. Pięciu setów potrzebowali również do pokonania Kanady. - Mamy już inny zespół od tego, który w 2014 roku zdobył mistrzostwo świata. Zawodnicy muszą się trochę scementować, odnaleźć swój styl i stworzyć nowy kolektyw. Dzięki triumfom odniesionym w tak niekorzystnych sytuacjach, drużyna się krystalizuje i przyzwyczaja do walki. Teraz zawsze gramy do końca. W tym aspekcie widoczny chyba jest największy postęp w porównaniu do ubiegłego roku - dodał były trener reprezentacji Polski (2000-2001).

Jednym z najlepszych naszych siatkarzy podczas tokijskiej imprezy jest jak dotąd środkowy Marcin Możdżonek. 31-letni zawodnik, który w ostatnich latach zazwyczaj spełniał rolę rezerwowego, przebojem wywalczył sobie miejsce w wyjściowym ustawieniu i imponuje regularną, dobrą dyspozycją.

- Taka postawa Możdżonka jest głównie zasługą jego samego oraz jego dietetyka. Po zrzuceniu wagi zaczął się szybciej poruszać i widać, że jest w formie. Ostatnimi czasy był zmiennikiem, ale widać, iż po wskoczeniu do "szóstki" dobrze wywiązuje się także z roli podstawowego gracza - podsumował Bosek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×