Reprezentacja Polski pokonała bez większych problemów Wenezuelę. To piąta wygrana Biało-Czerwonych w Tokio, która zapewnia im już osiągnięcie celu, po który przylecieli do stolicy Japonii.
- Cieszymy się z tej wygranej, mamy z czego. Wygraliśmy tu pięć spotkań i wywalczyliśmy już awans. To naprawdę wielka radość - mówił tuż po meczu Grzegorz Łomacz. Rozgrywający od początku turnieju reżyserował znakomicie grę Polaków, powtórzył to w starciu z Wenezuelczykami, nie dając rywalom szans na nawiązanie walki.
Żeby awansować na igrzyska olimpijskie, Biało-Czerwoni walczyli w trzech turniejach. W sumie rozegrali 21 spotkań, tylko trzy z nich przegrali. Wszyscy byli mocno skupieni na osiągnięciu celu, rzucili wszystkie siły na te trzy imprezy. - Tyle należało wygrać, żeby się udało pojechać do Rio. Jednak gdyby była potrzeba, to pewnie wygralibyśmy dwa razy więcej - zapewnił Łomacz.
Łatwo nie było również w Tokio, bo choć Polacy wygrali pięć spotkań, trzy z nich dopiero po tie-breakach. - Może z trudami, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Długo się ocieraliśmy o to Rio, teraz możemy w końcu powiedzieć, że tam jedziemy - zakończył.
Dominika Pawlik z Tokio
[b]ZOBACZ WIDEO Fabian Drzyzga: bardzo długo na to czekaliśmy
(Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/b]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)