W grudniu 2015 r. Dmitrij Muserski zrezygnował z występu w barwach reprezentacji Rosji na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Berlinie. Doświadczony gracz tłumaczył to względami rodzinnymi. Jego decyzja wywołała jednak w kraju oburzenie i głośną dyskusję. Na 27-letniego środkowego spłynęła fala krytyki. Prezydent Rosyjskiej Federacji siatkówki, Stanisław Szewczenko, nazwał nawet zawodnika zdrajcą i zagroził surowymi konsekwencjami.
Po kilku miesiącach od tego niechlubnego wydarzenia gwiazdor reprezentacji Rosji ponownie znalazł się w drużynie Sbornej. Władimir Alekno postanowił powołać Dmitrija Muserskiego do kadry na Ligę Światową. Najprawdopodobniej z tego grona zawodników, doświadczony szkoleniowiec wybierze dwunastkę na igrzyska olimpijskie. - Po powrocie do drużyny narodowej nie rozmawiałem z Władimirem Alekną na ten temat. Wszelkie pytania i odpowiedzi to już przeszłość - powiedział doświadczony środkowy pytany przez rosyjskich dziennikarzy o obecne relacje z trenerem.
Rosyjski środkowy w ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi, przez co przedwcześnie musiał zakończyć sezon klubowy. Zawodnik zapewnia jednak, że udało mu się już uporać z kontuzją. - Problem dotyczył skośnych mięśni brzucha. Jak się okazało, te mięśnie biorą udział we wszystkich elementach. Przy takiej kontuzji ciężej jest się poruszać. Uraz ten występuje rzadko, ale zdarza się w siatkówce. Na szczęście obecnie wszystko jest w porządku - przyznał Muserski w wywiadzie dla rsport.ru.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. W czym tkwi siła Adama Nawałki? "Charyzmatyczny perfekcjonista, dociera do ludzi"
Sytuacja zdrowotna w zespole to element, który w obecnym sezonie budzi szczególną troskę sztabu szkoleniowego. Za kilka miesięcy rozegrany zostanie bowiem turniej igrzysk olimpijskich, na którym Rosjanie bronić będą złotego medalu wywalczonego przed czterema laty. Wcześniej zespół weźmie udział w rozgrywkach Ligi Światowej. 27-letni siatkarz nie ukrywa, że celem Rosjan jest uzyskanie jak najlepszego wyniku na obu imprezach.
- Wszyscy oczekują od nas zwycięstw. Trudniej jednak bronić tytułu, niż zdobyć go po raz pierwszy. Zobaczymy, jak będziemy przygotowani. Teraz jest zbyt wcześnie, by mówić o szansach na olimpiadzie. Niewiele osób w drużynie o tym myśli. Po pierwsze mamy Ligę Światową. Dlaczego nie mielibyśmy jej wygrać? Nie uważam, żebyśmy musieli wynik w Lidze Światowej odłożyć na bok i zrezygnować z walki o czołowe lokaty. Musimy walczyć na maksimum bez względu na to, czy to jest sezon olimpijski, czy nie. Postaramy się pokazać swoje maksimum w Lidze Światowej i na igrzyskach olimpijskich - przyznał Muserski.