Mający spore szanse na awans do Final Six LŚ Włosi od początku rywalizacji chcieli narzucić swój styl gry, co im się udało (10:7). Italia zdecydowanie lepiej zagrywała, a prym w tym elemencie wiódł Iwan Zajcew, dzięki któremu podopieczni Gianlorenzo Blenginiego prowadzili 16:13. Argentyńczycy mieli spore problemy w ataku i nie byli w stanie podjąć walki w inauguracyjnej partii, którą przegrali do 18.
Włoscy siatkarze po zmianie stron kontynuowali swoją dobrą grę, zaś ciężar zdobywania punktów starał się brać na swoje barki Luca Vettori (7:3). Albicelestes po I przerwie technicznej postanowili rzucić na szalę wszystkie swoje siły i zbliżyli się do swoich rywali na jedno oczko (16:15). Taki obrót spraw nie zdeprymował Osmany'ego Juantoreny i spółki, którzy odparli ten napór przeciwników, wygrywając ostatecznie 25:20.
Nie mający już nic do stracenia zawodnicy z Argentyny od startu trzeciej odsłony zaczęli podejmować większe ryzyko, a to przyniosło im oczekiwany efekt (6:12). Coraz lepiej poczynał sobie przyjmujący Nicolas Bruno, którego wspierał Ezequiel Palacios (9:15). Gracze prowadzeni przez Julio Velasco starali się kontrolować boiskowe wydarzenia i byli coraz bliżej triumfu w tej części potyczki (18:22). Argentyńczycy już nie pozwolili się dogonić, zwyciężając 25:22.
Pierwsza faza IV seta była wyrównana (10:10), ale z czasem zaczęła się zarysowywać przewaga Włochów, którzy wygrywali 14:10. Umiejętnie rozgrywał Simone Giannelli, natomiast ekipa z Półwyspu Apenińskiego była coraz bliżej wiktorii w tej konfrontacji (20:15). W końcowym rozrachunku Italia triumfowała w tej partii 25:22, pokonując Argentynę 3:1.
Włochy - Argentyna 3:1 (25:18, 25:20, 22:25, 25:22)
Włochy: Zajcew (10), Vettori (19), Juantorena (19), Buti (9), Birarelli (5), Giannelli (8), Colaci (libero) oraz Piano (1), Antonow, Sottile, Lanza.
Argentyna: Poglajen (8), Bruno (12), Sole (4), Crer (4), Lima (2), De Cecco, Gonzalez A. (libero) oraz Franchi, Palacios (16), Gonzalez D., Ramos (9), Quiroga (2).
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski ocenia spotkanie Polska - Portugalia. "Brzydki i słaby mecz"