LŚ 2016: pewna wygrana Włochów. Azzurri zamkną Rosjanom drogę do Final Six?

Siatkarze reprezentacji Włoch pokonali w trzech setach Iran i zrobili kolejny krok w kierunku awansu do Final Six. Wygrana podopiecznych Gianlorenzo Blenginiego nie poprawiła sytuacji Rosjan, których szanse na awans mocno zmalały.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Materiały prasowe

Inauguracyjne spotkanie turnieju w Teheranie Irańczycy rozpoczęli bardzo słabo, bowiem po dwóch setach przegrywali z Serbią 0:2. Ostatecznie jednak zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, dzięki czemu do konfrontacji z Włochami podeszli w bardzo dobrych i bojowych nastrojach.

Po siedmiu meczach Azzurri nie mogą być pewni występu w Final Six, dlatego w starciu z Persami nie można było mowy o taryfie ulgowej. Początkowo podopieczni Gianlorenzo Blenginiego bezskutecznie próbowali narzucić swój styl gry rywalom, jednak dzięki dobrym zagrywkom Iwana Zajcewa, przewaga srebrnych medalistów Pucharu Świata 2015 zaczęła się coraz bardziej uwidaczniać (8:4). Gracze Raula Lozano starali się błyskawicznie odpowiedzieć. Serwisy Milada Ebadipoura i ataki Shahrama Mahmoudiego nie robiły jednak na przeciwnikach większego wrażenia. Na skrzydłach po stronie gości szaleli natomiast Luca Vettori i Osmany Juantorena. W końcówce, zagrywki Kubańczyka z włoskim paszportem pozwoliły drużynie z Półwyspu Apenińskiego odskoczyć na pięć punktów (20:15). Takiej zaliczki przedstawiciele Starego Kontynentu nie pozwolili sobie roztrwonić.

Porażka na inaugurację nie podłamała gospodarzy. Od początku drugiej odsłony Mir Saeid Marouflakrani starał się korzystać z kilku rozwiązań w ataku, aby utrudnić czytanie gry rywalom. Początkowo przynosiło to zamierzony efekt, jednak z czasem gra podopiecznych Gianlorenzo Blenginiego w obronie stała się coraz skuteczniejsza, co pozwoliło na wyprowadzanie zabójczych kontrataków. Sygnał, że należy przejąć inicjatywę, dał tuż po pierwszej przerwie technicznej Luca Vettori. Od stanu 8:8 przewaga Włochów  zarysowała się coraz wyraźniej. Prawdziwym liderem Azzurrich był jednak Osmany Juantorena, z którego atakami Persowie kompletnie nie potrafili sobie poradzić. Raul Lozano próbował w jakikolwiek sposób wpłynąć na przebieg seta, prosząc o czas i dokonując zmian. Nic jednak nie było w stanie rozpędzonych srebrnych medalistów Pucharu Świata.

Po dwóch setach sytuacja Irańczyków była nie do pozazdroszczenia, jednak sympatycy Persów liczyli na to, że podobnie jak przeciwko Serbom Marouf i spółka w końcu się przebudzą. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Podopieczni Raula Lozano postawili na agresywną zagrywkę, jednak nie zawsze się to opłacało. Co więcej Azzurri wyczyniali cuda w obronie, dodatkowo podcinając skrzydła przeciwnikom. Czteropunktowa przewaga ekipy z Europy utrzymywała się dłuższy czas. Opiekun Persów widząc niemoc swojego zespołu, w akcie desperacji postanowił posłać do boju Hamzeha Zariniego, który wyróżnił się w piątkowej konfrontacji. Jak się okazało, była to recepta problemy gospodarzy. Doświadczony przyjmujący udanymi zagrywkami doprowadził bowiem do remisu. Włosi mieli jednak w swoich szeregach niezawodnych Lucę Vettoriego i Ivana Zajcewa, którzy rozstrzygnęli losy seta na korzyść Włochów.

Iran - Włochy 0:3 (20:25, 20:25, 21:25)

Włochy: Vettori, Juantorena, Giannelli, Zajcew, Buti, Piano, Colaci (libero) oraz Antonov, Birarelli.

Iran: Mahmoudi, Ebadipour, Marouf, Seyed, Gholami, Manavinezhad, Marandi (libero) oraz Mirzajanpour, Mahdavi, Tashakori, Demneh, Zarini.

ZOBACZ WIDEO: Tak kibicowaliśmy Polakom w meczu z Portugalią. "To był nieprawdopodobny szok"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×