Bohater naszych czasów. Wszystkie olimpijskie przygody Siergieja Tietiuchina

Najpierw przekręcano jego nazwisko, po latach stał się bohaterem ojczyzny. Nadchodzące igrzyska w Rio będą dla Siergieja Tietiuchina wyjątkowe. Czy równie owocne jak wcześniejsze olimpijskie występy?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk
fot. Youtube fot. Youtube
1996, Atlanta

20-letni Siergiej Jurewicz Tietiuchin zadebiutował w kadrze rządzonej przez Wiaczesława Płatonowa w maju 1996 roku, w meczu Ligi Światowej przeciwko Japonii (3:2). Młody gracz mało kogo interesował, w żadnym pomeczowym raporcie prasowym nie pojawiła się o nim wzmianka. Mało tego, podczas samych igrzysk rosyjscy komentatorzy z uporem maniaka przekręcali nazwisko przyjmującego, nazywając go "Tietućkin" bądź "Tietuszkin". Młodzian był jedynie rezerwowym, kierowanym na parkiet jedynie do wzmacniania przyjęcia (były to czasy bez pozycji libero, ale można przyjąć, że Tietiuchin pełnił w kadrze Sbornej taką rolę).

Lider ówczesnej reprezentacji Rosji Dmitrij Fomin wspominał po latach, że czwarte miejsce na tamtych igrzyskach uznano zgodnie za porażkę. - Odbyliśmy szczerą rozmowę ze sztabem szkoleniowym i moje zdanie było takie: zabrakło nam w ważnych momentach przyjmującego. Siergiej mógłby nam bardzo pomóc, już wtedy wiedziałem, że będzie coś z niego – komplementował młodszego kolegę. Sam Tietiuchin wspomina Atlantę jako czas, kiedy nie mógł się nadziwić ogromna liczbą sław sportu i rozrywki przewijających się przez wioskę olimpijską.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×