Srebrny jubileusz Pałacu Bydgoszcz. "Chcemy odbudować swoją pozycję w ekstraklasie"

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Dobra postawa zawodniczek w play-off z pewnością spowodowała, że rywale zaczęli się bardziej interesować waszymi siatkarkami. Nie mieliście problemów z zatrzymaniem chociażby Marleny Pleśnierowicz, Natalii Misiuny czy Eweliny Krzywickiej?

- Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Ja się spotkałem z zawodniczkami i dość szybko osiągnęliśmy porozumienie w sprawie kontynuowania współpracy. Sądzę, ze to efekt również tego, ze one się dobrze czują w Bydgoszczy.

Z klubu odeszły Dominika Minicz i Zuzanna Czyżnielewska. Pożegnanie drugiej z zawodniczek było sporym zaskoczeniem. Czym to było spowodowane?

- Najkrócej ujmując, zawodniczka nie znalazła się w składzie jaki trener sobie założył.

W okresie letnim w klubach Orlen Ligi doszło do wielu zmian. Patrząc z tej perspektywy, jesteście w komfortowej sytuacji, bowiem w waszym przypadku znika problem ze zgrywaniem drużyny. Jakie jest pana zdanie na ten temat?

- Coś więcej będzie można powiedzieć po turniejach kontrolnych. Myślę, że poziom rozgrywek może się nieco wyrównać. Część klubów jest bardzo silnych, ale sądzę, że może pojawić się kilka klubów, które będą miały skład w dużej mierze oparty na polskich zawodniczkach. Dla siatkówki żeńskiej to dobry prognostyk. Jak będzie na boisku to się dopiero okaże. Myślę, że jeżeli solidnie przepracujemy okres przygotowawczy i unikniemy kontuzji, możemy powalczyć o sukces z wieloma zespołami.

Przed sezonem nie da się uniknąć pytania o finanse. Jak wygląda sytuacja pod tym względem w Pałacu? Czy w najbliższej perspektywie jest szansa, aby klub walczył o wyższe cele niż dotychczas?

- Finanse to bardzo trudny temat. Ja zawsze powtarzam, że budujemy zespół na jaki nas stać. Na chwilę obecna nie mamy żadnych zaległości, ale żeby myśleć o powrocie do strefy medalowej trzeba mieć ogromny budżet. Na to nas na pewno nie stać, ale każdy dobry występ w danym sezonie stanowi atut w rozmowach ze sponsorami. Nawet te wygrane play-offy były pomocne przy przedłużaniu umów, jednak aby zainteresować sobą poważnego darczyńcę trzeba grać jeszcze lepiej.

Zmiany zaszły też w Orlen Lidze, która została powiększona do czternastu ekip. jak pan ocenia tą decyzję?

- Formuła zamkniętej ligi się wyczerpała i władze to dostrzegły. Został wprowadzony baraż ostatniego zespołu z pierwszą drużyną z zaplecza, która zakwalifikuje się do walki o ekstraklasę. To nie jest jednak tak, że zwycięzca rozgrywek I ligi będzie mógł automatycznie walczyć o awans. Konieczne będzie spełnienie wszystkich kryteriów. W sezonie 2017/2018 liga wróci do dwunastu zespołów. Moim zdaniem to lepsza formuła, ale w sytuacji, kiedy nastąpiło to otwarcie, takie zespoły jak Budowlani Toruń i ŁKS Łódź zrobiły wszystko by awansować i były przygotowane zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym, trudno było im to uniemożliwić. Dlatego też popieram to rozwiązanie.

- Jest jeszcze jedna istotna zmiana, ponieważ inny będzie system rywalizacji w play-off. O medale rywalizacja toczyć się będzie tradycyjnie z udziałem czterech ekip, ale od 5. miejsce zespoły walczyć będą ze sobą według kolejności pozycji (5-6, 7-8 itd. - dop. red.). Jest to o tyle dobre, że każdy mecz będzie bardzo ważny. Niekiedy play-off był bardzo trudny, ale w trakcie sezonu zespoły traktowały mecze ulgowo licząc na to, że zdołają to później "odpracować". Teraz tego nie będzie, ponieważ rywalizacja toczyć się będzie o jedno miejsce.

Czy to powiększenie Orlen Ligi może wpłynąć korzystnie na poprawę sytuacji w żeńskiej kadrze?

- Szansę gry w ekstraklasie mogą otrzymać dziewczyny, które wcześniej nie grały na najwyższym szczeblu, a mają do tego predyspozycje. Najważniejsze jednak, aby w klubach pracowały zawodniczki, które mają w sobie entuzjazm i ambicje, aby grać w reprezentacji Polski. Sądzę, ze w ostatnim czasie zaszły pewne zmiany w dobrym kierunku. Podczas wakacji trenowały dwa zespoły, nie tylko pierwsza kadra, ale również reprezentacja B rywalizująca w Lidze Europejskiej i drużyna U-23. Mam nadzieję, ze w tym gronie znajdą się siatkarki, które pomogą w odbudowaniu pozycji naszej reprezentacji. Najważniejsze na chwile obecną są jednak wrześniowe  kwalifikacje do mistrzostw europy seniorek i bardzo się cieszę, że w gronie zawodniczek przygotowujących się do tego turnieju jest Marlena Pleśnierowicz.

Rozmawiał Jacek Pawłowski 

Czy w sezonie 2016/2017 Pałac Bydgoszcz włączy się do walkę o miejsce w czołowej szóstce Orlen Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×