Przygotowania katowiczan do startu w PlusLidze trwają już miesiąc. Po okresie ciężkich treningów przyszedł czas na kolejny etap, jakim są gry kontrolne. Pierwszym sparingowym rywalem GKS-u była drużyna Black Volley Beskydy Frydek-Mistek (I liga czeska).
- Cieszymy się, że zaczynamy granie. Tutaj łatwo zobaczyć rzeczy, o których mówimy na treningach i nad którymi pracujemy. Niejednokrotnie pracujemy na dwóch boiskach, żeby ciągle ćwiczyć poszczególne elementy. Taki sparing to złożenie tych puzzli do końca - powiedział Piotr Gruszka.
Ślązacy byli wyraźnie lepsi od rywali, których pokonali 4:0. Z przebiegu sparingu był zadowolony ich trener. - Na ten moment był to dla nas idealny partner. Cieszy, że te elementy, które ćwiczymy, staramy się wykonywać na boisku. Musimy dążyć do takiego momentu, że na meczu nie będziemy o tym myśleć, to będzie automat. Sparingi służą do tego, aby jak najlepiej się przygotować, żeby grać jak automat, a nie zastanawiać się co trener powiedział - zaznaczył.
Przed Gruszką i jego zespołem stoi trudne zadanie, w lidze liczącej 16 zespołów GKS Katowice ma walczyć o miejsce w środku tabeli. Aby drużyna wytrzymała trudy długiego sezonu bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie. W tym celu katowiczanie rozegrają około 10 sparingów, zmierzą się między innymi z MKS-em Będzin czy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
ZOBACZ WIDEO: Kaja Grobelna już w barwach Budowlanych Łódź