Polacy bez żadnych problemów w trzech setach pokonali Niemców, którzy wcześniej nie przegrali spotkania i z ośmioma punktami na koncie są liderem tabeli swojej grupy.
- Niemiecki zespół nie postawił nam wysokich warunków. Zresztą spodziewaliśmy się, że jeśli zagramy na swoim poziomie, tak jak to zrobiliśmy, to nie będziemy mieli problemów z rywalem. Bardzo dobrze go znaliśmy i wiedzieliśmy, na co go stać. Grając na takim poziomie, niezależnie od tego, kto byłby po drugiej stronie siatki, mielibyśmy bardzo duże szanse na odniesienie zwycięstwa. Jeśli utrzymamy taką formę, to śmiało możemy myśleć o pierwszym miejscu w grupie, a nawet pokusiłbym się o stwierdzenie, że o grze o złoty medal - powiedział po spotkaniu kapitan Biało-Czerwonych, Jakub Kochanowski.
W poniedziałek wszyscy mają dzień przerwy, a po nim ostatnie dwa mecze fazy grupowej. Polacy zagrają ze Słowenią, a na koniec z gospodarzami, czyli reprezentacją Bułgarii. Podopieczni Wladimira Nikołowa są na drugim miejscu w tabeli, ale mają o dwa punkty mniej.
- Dzień przerwy da nam czas, by spokojnie potrenować i przygotować się do spotkań ze Słowenią i Bułgarią. Na pewno żadnego przeciwnika nie zlekceważymy. Liczę, że wygrana z pierwszym rywalem zapewni nam pierwsze miejsce w grupie. Natomiast starcie z Bułgarią będzie bardzo trudne, zawsze takie jest, gdy gra się z gospodarzem. Tym bardziej, że Bułgarzy nie są słabym zespołem. Kilka razy z nimi graliśmy i żaden z tych meczów nie był łatwy - podsumował 19-letni gracz Indykpolu AZS Olsztyn.
ZOBACZ WIDEO: Karol Urbaniak coraz bliżej obrony tytułu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}