ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagrała na inaugurację sezonu żelaznym ustawieniem, w którym Ferdinando De Giorgi nie wymieniał elementów. Mistrz Polski punktował bezlitośnie Espadon Szczecin, więc trener nie miał powodów do roszad personalnych. Dwa sety otwierające mecz zakończyły się wynikiem 25:15 i 25:11 na korzyść obrońcy tytułu.
- Czekaliśmy na ten mecz po okresie treningów. Zgodnie z planem zaczęliśmy ligę dobrze, bez straconego seta, a to ważne. Cieszymy się, bo pierwsze mecze bywają trudne. Beniaminkowie chcą pokazać, że są groźni i stanowią pewną niewiadomą, co utrudnia przygotowania - powiedział Rafał Buszek, przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Od 2011 roku klub z Kędzierzyna-Koźla zawsze wygrywał pierwszy mecz w PlusLidze. Dwa razy dokonał tego bez straty seta. W 2013 roku przeciwnikiem ZAKSY byli Czarni Radom, a rok później AZS Częstochowa. W Szczecinie był moment, kiedy Espadon próbował przedłużyć mecz, ale także trzeci, najbardziej wyrównany set padł łupem faworyta.
[b]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny wypadek kierowcy F1. Nie uwierzysz, co zrobił
[/b]
- Wszyscy chcą bić mistrza, a tytuł łatwiej zdobyć niż obronić. Espadon będzie można ocenić po kilku kolejkach, kiedy zagrają z innymi rywalami. Ta drużyna jest budowana, natomiast u nas skład pozostał praktycznie bez zmian. Zrozumienie było po naszej stronie, ale mamy co poprawiać w naszej grze - dodał Buszek.
Przyjmujący zdobył w piątek 7 punktów. Wszystkie tym samym elementem - atakiem, w którym miał 58 procent skuteczności.