W przypadku beniaminka trudno spekulować na temat formy i tego na co drużynę ze Śląska stać. Bo jest to ekipa nowa. Znaczna część składu, który szturmem wziął I ligę została wymieniona. Do Katowic przybył nowy trener, Piotr Gruszka, a wraz z nim tak doświadczeni w PlusLigowych bojach gracze jak Serhiy Kapelus czy Marco Falaschi. Jest też kreowany na gwiazdę zespołu Belg, Gert van Walle.
Przed nimi wszystkimi stoi wyzwanie postawione przez spragnionych siatkówki kibiców z Katowic, którzy oczekują, że drużyna godnie będzie reprezentowała miasto. Sami o swoich celach mówią tak: -Wygrać kolejny mecz - tylko takie podejście może nam zagwarantować korzystne rezultaty. Ten sezon będzie długi, bo mamy aż 16 drużyn w stawce i nie wiem, które miejsce zajmiemy. Wydaje mi się, że lokata w pierwszej dziesiątce byłoby dla nas satysfakcjonująca - tłumaczy Marco Falaschi w wywiadzie dla portalu klubu z Katowic.
Zgodnie ze słowami kapitana GKS-u misją drużyny jest teraz wygrana z Łuczniczką Bydgoszcz. To ekipa, która w ostatnim sezonie nie zachwycała, ale teraz może się to zmienić. Głównie za sprawą transferów. Bydgoszczan zasilił jeden z wyróżniających się w czasie Ligi Światowej zawodników, Milan Katić. Do Łuczniczki dołączył również Igor Yudin oraz Marcel Gromadowski. Skompletowany przez Piotra Makowskiego skład będzie trudnym rywalem dla beniaminka.
Biorąc pod uwagę dokonania obu zespołów w sparingach, obecnie w lepszej formie jest GKS. Ślązacy na koniec sezonu przygotowawczego wygrali mocno obsadzony turniej w Zawierciu. Wcześniej wygrali chociażby z Calzedonią Verona. Siatkarze Łuczniczki przeplatali za to dobre występy z gorszymi jak chociażby podczas Memoriału Zdzisława Ambroziaka (czwarte miejsce).
ZOBACZ WIDEO Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej wraca do kalendarza siatkarskich imprez
{"id":"","title":""}
Piłeczka jest więc po stronie GieKSy. To czy zespół udźwignie rolę gospodarza w PlusLigowym debiucie będzie miało kolosalne znaczenie. Dobre wejście w rozgrywki może być ważny dla dalszej części ligi. - Wiele będzie zależało od nas samych. Jeśli będziemy walczyć o każdy punkt, będziemy grać cierpliwie, to możemy wygrać - kończy dywagację Falaschi.
O tym jak ciężki może być pierwszy mecz w ekstraklasie przekonał się w inaugurującym rozgrywki meczu Espadon Szczecin. Czy GKS Katowice podzieli los drugiego beniaminka przekonamy się w hali w Szopienicach.
GKS Katowice - Łuczniczka Bydgoszcz / niedziela, 2 października 2016 r., godz. 18.00