Pech nie opuszcza brazylijskiego środkowego Sidneia Dos Santos Juniora. Popularny Sidao jeszcze do niedawna stanowił o sile reprezentacji Canarinhos, a w ostatnim czasie coraz rzadziej pokazuje się na boisku. Wszystko za sprawą ciągle powracających problemów z prawym ramieniem.
Najpierw kontuzja, której następstwem była operacja, pokrzyżowała mu plany dotyczące reprezentacji. Podczas gdy Bernardo Rezende powoływał kadrę narodową aby rozpocząć sezon reprezentacyjny, ten był niezdolny do gry, nadal leczył uraz. Następnie kiedy wszystko wskazywało na to, że wrócił do dobrej dyspozycji, przegrał rywalizację sportową o miejsce w składzie z Mauricio Souzą. Gdy podczas finałów Ligi Światowej wspomniany Souza doznał kontuzji, a trener Rezende zwrócił się o pomoc w uzupełnieniu olimpijskiego składu właśnie do Sidao, ten odmówił udziału w igrzyskach tłumacząc swój wybór niechęcią współpracy z wieloletnim szkoleniowcem Brazylii.
Tym samym triumf Canarinhos mógł obserwować jedynie z boku. Po tym jak ówcześni reprezentanci cieszyli się ze złota najważniejszej imprezy czterolecia, Sidao postanowił skupić się na grze w klubie SESI Sao Paulo. Jednak radość z powrotu na boisko nie trwała długo. Jeszcze przed startem sezonu, w meczu sparingowym z Funvic Taubate kontuzja ramienia się odnowiła, a los przygotował mu najczarniejszy ze scenariuszy bowiem operacja musiała zostać powtórzona. W efekcie 34-latek za szybko nie wróci do gry.
- Czeka mnie około 5-miesięczna przerwa od gry. Operacja była bardziej skomplikowana od ostatniej i nie miała z tamtą nic wspólnego. Przeszedłem bardziej kompleksowy zabieg, po którym teraz nie powinienem mieć już żadnych problemów z barkiem. Powrócę na boisko dopiero wtedy, gdy będę kompletnie zdrowy, nie będzie komplikacji. Wznowię treningi dopiero w lutym - mówi Sidao.
Choć czeka go bardzo długa przerwa, nie o powrót fizyczny martwi się tamtejsze środowisko siatkarskie. Jak debatują brazylijskie media, wydarzenia ostatniego roku spowodowały, że siatkarz jest w słabej kondycji psychicznej. Coraz częściej mówi się nawet o depresji. Sam zawodnik przyznaje, że jest to bardzo trudny okres w jego życiu, ale zrobi wszystko aby wznowić karierę. Czy owa sztuka uda się 34-letniemu reprezentantowi Brazylii?
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak: za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o stylu