Kevin Tillie jak na razie mecze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle musi oglądać z perspektywy trybun. Francuz od kilku miesięcy narzeka na uraz kolana. Już w minionym sezonie Ferdinando De Giorgi oszczędzał francuskiego przyjmującego, podobnie było w rozgrywkach Ligi Światowej. Zawodnik na pełnych obrotach zagrał podczas igrzysk olimpijskich w Rio 2016, ale nie spisał się w nich najlepiej.
Po powrocie do klubu sztab szkoleniowy ZAKSY zalecił, by zawodnik doszedł do optymalnej formy fizycznej pod okiem fizjoterapeutów. Tym sam Tillie nie wystąpił w trzech pierwszych meczach sezonu 2016/2017. Bez niego kędzierzynianie musieli sobie radzić z Espadonem Szczecin (3:0), PGE Skrą Bełchatów (1:3) i Lotosem Treflem Gdańsk (3:1).
Ferdinando De Giorgi, szkoleniowiec ZAKSY, liczy na to, że francuski przyjmujący szybko wróci do zespołu. Włoch nie potrafi jednak dokładnie sprecyzować daty powrotu zawodnika na boisko.
- Tillie jest bardzo ważnym zawodnikiem naszego zespołu. Czekamy na jego powrót. Kiedy to nastąpi? Nie wiem. Trudno powiedzieć. Wierzę, że niedługo zobaczymy go na parkiecie. Nie chcemy jednak niczego przyspieszać. Przed nami jeszcze sporo meczów - mówi De Giorgi.
Włoski szkoleniowiec ZAKSY ma w tym momencie trzech nominalnych przyjmujących: Sama Deroo, Rafała Buszka i Kamila Semeniuka.
ZOBACZ WIDEO Andrzej Rusko: Wrócimy na najnowocześniejszy stadion żużlowy na świecie