Pierwszą część sobotniego spotkania pewnie wygrali zawodnicy Energetyka do 19-stu. W drugiej i trzeciej odsłonie spotkania zdecydowanie lepsi byli przyjezdni pokonując zawodników z Jaworzna do 21 i 17. Jednak przed czwartą partią meczu do Jaworzna dotarła wiadomość z wynikiem pojedynku Wielunia i Będzina. Wiadomo już było, że nawet wygrana nie pomoże świdniczanom na awans na drugą lokatę w tabeli. Podopieczni Krzysztofa Lemieszka tak się zdekoncentrowali, że przegrali czwarty set do 20 a tie-break do… 6.
O tym jak słabą postawę w piątej partii meczu pokazali siatkarze ze Świdnika opowiadał szkoleniowiec ekipy na łamach Kuriera Lubelskiego. - I zaczęło się od 0:7. Na zagrywce od początku partii pojawił się Piotr Deresz i siał spustoszenie po naszej stronie siatki. Nie zagrywał mocno, ale jego szybujący serwis sprawił nam bardzo dużo problemów. Najgorsze było to, że niemal przez cały mecz nasz odbiór był na bardzo dobrym poziomie, a w tie-breaku już tak dobrze nie było - mówił trener.
Teraz przed zawodnikami Avii najważniejsze mecze w sezonie. W pierwszej rundzie play-off zmierzą się z drugą drużyną tabeli Pamapolem Siatkarz Wieluń. Dwa pierwsze spotkania zostaną rozegrane w Wieluniu. Na korzyść świdniczan przemawia fakt, iż w tym sezonie udało im się dwukrotnie pokonać wielunian. W pierwszej rundzie pokonali ich na wyjeździe 2:3, u siebie również byli lepsi wygrywając spotkanie 3:1.
PKE Energetyk Jaworzno – Avia Świdnik 3:2 (25:19, 21:25, 17:25, 25:20, 15:6)