Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk mają już za sobą starcia z Asseco Resovią Rzeszów i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W obu meczach gdańszczanom nie udało się zdobyć punktów, ugrali łącznie dwa sety. Inaczej ma być w spotkaniu z PGE Skrą Bełchatów, które jest hitem 6. kolejki PlusLigi.
- Mamy plan. Chcemy wyrwać punkt, wygrywając dwa sety, ale po cichu liczymy na to, że uda się wyrwać zwycięstwo. Uważam, że Skra nie gra tego, co może grać i prawdopodobnie pokaże to później. Dlatego w tym momencie są do ugryzienia - uważa Bartosz Pietruczuk.
Zdaniem przyjmującego Lotosu Trefla Gdańsk, bełchatowianie nieco odstają od Asseco Resovii Rzeszów i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. - Wydaje mi się, że grają nieco słabiej. Jesteśmy w stanie z nimi powalczyć - zapowiada.
W ostatniej kolejce gdańszczanie po trudnym boju pokonali Espadon Szczecin 3:1. Nie da się ukryć, że jeśli podopieczni Andrei Anastasiego myślą o zdobyciu punktów w Bełchatowie, to muszą zagrać zdecydowanie lepiej niż w środowym spotkaniu.
- Mamy nadzieję, że pokażemy się z lepszej strony i wywieziemy punkty z Bełchatowa. Taki jest nasz cel - zauważa Damian Schulz, atakujący.
Gdańszczanie na swoim koncie po pięciu kolejkach mają osiem "oczek" i zajmują dziewiąte miejsce. Do bełchatowian tracą jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO Żelazna dyscyplina i upór - to klucz do sukcesu młodych łyżwiarzy figurowych (źródło TVP)
{"id":"","title":""}