Robert Milczarek: Obniżam statystyki z meczu na mecz

WP SportoweFakty / Robert Milczarek
WP SportoweFakty / Robert Milczarek

W szóstej kolejce PluLigi brązowi medaliści ubiegłego sezonu, PGE Skra Bełchatów, w trzech setach na własnym boisku pokonali drużynę Lotosu Trefla Gdańsk. Po meczu ciekawe spostrzeżenia miał libero bełchatowskiej ekipy, Robert Milczarek.

PGE Skra Bełchatów w starciu z Lotosem Trefl Gdańsk, czyli zespołem, z którym trzeba się liczyć, bo potrafi pozbawić punktów nawet najgroźniejszych rywali, nie straciła nawet jednego seta, a na boisku wyglądała bardzo pewnie. Libero drużyny z Bełchatowa, Robert Milczarek, nie ukrywał jednak, że zwycięstwo z gdańszczanami wcale nie przyszło łatwo. - Po wyniku można sądzić, że to był prosty mecz, ale z perspektywy boiska wyglądało to zupełnie inaczej. Grało się ciężko, od początku wiedzieliśmy, że musimy być maksymalnie skoncentrowani i walczyć o każdą piłkę - tylko dzięki takiemu podejściu udało nam się zwyciężyć w trzech setach.

Jedyne problemy, jakie zespół Andrei Anastasiego sprawił gospodarzom, pojawiły się w drugim secie. Po gładkiej przegranej w pierwszej partii i złym początku drugiej (6:2 dla PGE Skry), zawodnicy z Gdańska zmobilizowali się, odrobili straty i wyszli na prowadzenie, które stopniowo rosło. Przy stanie 20:24 wydawało się już niemal pewne, że wynik w setach się wyrówna. Skra zachowała jednak koncentrację i dzięki zagrywkom Nicolasa Uriarte oraz czujności na siatce m.in. młodego przyjmującego, Bartosza Bednorza, doprowadziła do gry na przewagi i zwyciężyła 30:28. - Za tego seta brawa należą się całemu zespołowi, ale szczególnie Bartkowi Bednorzowi. To on dwa razy zatrzymał blokiem Damiana Schulza, co pozwoliło nam uwierzyć, że da się jeszcze ten wynik przechylić na naszą stronę. Naprawdę fajnie, że udało się odrobić tę stratę i wygrać tego seta i cały mecz 3:0 - podsumowuje najbardziej emocjonującą partię Milczarek.

Do własnego występu libero odniósł się dość krytycznie. - Ja to chyba obniżam statystyki z meczu na mecz (55 proc. przyjęcia pozytywnego i 41 proc. perfekcyjnego - przyp. red.). Tak myślę, bo, szczerze mówiąc, rzadko w nie zaglądam. Wiem, z czego jestem zadowolony, ale widzę też, co na boisku mogłem zrobić lepiej. Staram się po prostu robić swoje.

W Bełchatowie Robert Milczarek rywalizuje na swojej pozycji z młodym Kacprem Piechockim. Ostatnio często to na bardziej doświadczonego gracza stawia Philippe Blain. Cieszę się, że trener mi ufa i staram się to wykorzystywać - przyznaje zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Żelazna dyscyplina i upór - to klucz do sukcesu młodych łyżwiarzy figurowych (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)