Trener Marek Solarewicz od początku sezonu miał ból głowy. Nie mógł bowiem skorzystać z Joanny Kaczor, Megan Courtney i Agnieszki Kąkolewskiej, a na uraz narzekała też Izabela Bałucka. Z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała odpoczywała już tylko Kaczor.
- Ma przeciążony bark. Dokładnie chodzi o nadciągnięcie jednego z mięśni. Mamy na tyle szeroką kadrę, że jesteśmy w stanie ją wykluczyć z treningów i dać jej trochę odpoczynku - mówi Marek Solarewicz.
Absencja Kaczor nie przeszkodziła Impelowi Wrocław. Atakującą godnie zastąpiła wracająca po urlopie macierzyńskim Katarzyna Konieczna. Niewykluczone, że w kolejnym spotkaniu z Giacomini Budowlanymi Toruń zmienniczka także wystąpi w pierwszej szóstce.
Do pełni zdrowia wróciła Kąkolewska i świetnie rozumiała się na środku z rozgrywającą, Michą Hancock. - Dopiero niedawno zaczęła z nami trenować. Z BKS-em wykonała kilka ciekawych ataków. Myślę, że Agnieszka jeszcze dużo da naszemu zespołowi - zapewnia Solarewicz.
ZOBACZ WIDEO: Atakowali Polkę po igrzyskach i nazywali ją rasistką. "Bardzo mnie to bolało"