ŁKS Commercecon - Budowlani Łódź: nowy lider po historycznych derbach Łodzi?

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

W poniedziałek w Atlas Arenie beniaminek Orlen Ligi ŁKS Commercecon Łódź podejmie mający medalowe aspiracji zespół Budowlanych Łódź. Batalia o tytuł władców miasta włókniarzy może mieć istotne znaczenie dla układu tabeli.

Budowlani Łódź mają na koncie komplet punktów i po derbach mogą wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli, ponieważ liderujący dotychczas Chemik Police pokonał na wyjeździe Developres SkyRes Rzeszów dopiero po tie-breaku. W przypadku zwycięstwa za trzy punkty podopieczne Błażeja Krzyształowicza mogą więc wdrapać się na szczyt stawki. Zadanie czeka je jednak trudne, bo choć mają przewagę doświadczenia to jednak ich lokalny rywal, mimo że jest beniaminkiem, poczyna sobie bardzo odważnie na ekstraklasowych parkietach. Zespół Michala Maska przegrał dotąd tylko raz, i to jeszcze zanim Słowak objął zespół.

Poniedziałkowe spotkanie ważne będzie nie tylko dla aktualnego układu sił Orlen Ligi. Oba zespoły powalczą też o prymat w mieście, a derbowe zwycięstwa w każdym sporcie zespołowym smakują wyjątkowo. O panowanie w Łodzi oba zespoły walczyły ostatnio w sezonie 2007/2008, w drugiej lidze, kiedy to bezkonkurencyjne okazały się znajdujące się wówczas na fali wznoszącej (która opadać zaczęła dopiero w Orlen Lidze) siatkarki Budowlanych.

Ekipa Krzyształowicza posiada olbrzymi potencjał sportowy, który (również za sprawą ruchów kadrowych w innych drużynach) sprawił, że cały zespół znalazł się w zupełnie nowej dla siebie sytuacji. - Musimy nauczyć się tego, że teraz my jesteśmy liderami i to my kreujemy grę, a nie patrzymy, co robi przeciwnik. Dlatego na razie zdarza nam się jeszcze szarpana gra. Ale pracujemy nad tym i idziemy w dobrym kierunku - przyznała po cennym zwycięstwie z KSZO Ostrowiec SA Paulina Maj-Erwardt.

Beniaminek po porażce z Giacomini Budowlanymi Toruń pokonał dwa wyżej notowane zespoły z Wrocławia i Dąbrowy Górniczej. Zapowiada się więc, że z drużyną, z którą dzieli halę, wcale nie będzie na straconej pozycji. Budowlane na pewno będą musiały uważać na Izabelę Kowalińską, która jest jedną z najlepiej punktujących zawodniczek po trzech kolejkach. Jednak Impel przez jakiś czas potrafił ją skutecznie wyłączyć z gry.

Główną bronią Budowlanych jest blok, Sylwia Pycia i Gabriela Polańska już trzeci sezon wspólnie zatrzymują ataki przeciwniczek i jest to bardzo skuteczny duet. - Po prostu skupiamy się na swojej grze, bo przy dzisiejszej szybkości gry na siatce i dobrym przyjęciu, tylko gra opcjami będzie pozwalała na zaskoczenie. Naszym priorytetem nie jest szukanie nowych rozwiązań - wyjaśnił trener Budowlanych.

Derby zapowiadają się interesująco już jako wydarzenie samo w sobie, bowiem organizatorzy zgłosili mecz jako imprezę masową na osiem tysięcy kibiców. - Dystrybucja zaczęła się już w środę, sprzedawane są w kasach ŁKS-u. Liczymy na to, że wielu łodzian zechce ten mecz zobaczyć na żywo, szczególnie z uwagi na to, że nie będzie go w telewizji - powiedział Mariusz Przybyła, jeden z organizatorów.

Sam fakt, że spotkanie nie będzie transmitowane, wzbudził kontrowersje w łódzkim środowisku. Tej decyzji dziwili się nie tylko obaj trenerzy, ale także Małgorzata Niemczyk. Gospodarze liczą jednak na to, że fani pojawią się na trybunach, by wspierać oba zespoły.

Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację na żywo z tej potyczki.

ŁKS Commercecon Łódź - Budowlani Łódź / 7.11.2016, godz. 18:00

ZOBACZ WIDEO Spotkanie przyjaciół w NBA. Howard zmobilizował Gortata (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)