Effector - MKS: Rodrigues pociągnął będzinian

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

To między innymi dzięki świetnej postawie nagrodzonego statuetką MVP Rafaela Rodriguesa Araujo to właśnie drużyna MKS-u Będzin sięgnęła po dwa punkty w wymagającej konfrontacji z Effectorem Kielce.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Stelio DeRocco znakomicie weszli w środowy mecz, wygrywając dwie partie do 17-stu. Liderem od początku do końca meczu 11. kolejki PlusLigi w szeregach MKS-u był brazylijski atakujący Rafael Rodrigues Araujo. Zapisał on na swoim koncie 28 "oczek". O połowę mniej zgromadził jego vis a vis Leo Andrić (14/42 proc.). Z całą pewnością był to jeden ze słabszych występów chorwackiego siatkarza w tym sezonie.

Zresztą to właśnie postawa w ataku okazała się kluczowa. Gospodarze skończyli 48 proc. piłek, przy aż 59 proc. ekipy z Będzina. Oprócz wymienionej dwójki najlepiej punktowali Marcin Waliński i Nathan Roberts (obaj 15 pkt.), a także Jakub Wachnik i Maciej Pawliński (obaj po 16 pkt.).

Kibice w chęcińskiej hali "Pod Basztami" zobaczyli prawdziwy festiwal zepsutych serwisów. Łącznie było ich aż 31. Jeżeli natomiast chodzi o asy, to i w tym elemencie górą byli przyjezdni. Najlepiej piłkę do gry wprowadzał Rodrigues, dopisując w ten sposób trzy punkty do swojego dorobku. Po drugiej stronie siatki "Dwójkę" ugrał Peter Wohlfahrtstätter (łącznie 12 pkt./64 proc.).

Idealny remis mamy za to w blokach. Jedni i drudzy sześciokrotnie stawiali "ścianę". Trzy punkty w ten sposób zdobył Artur Ratajczak, ale nie gorzej wypadł Marcin Komenda z Effectora (3).

Porównanie statystyk:

Effector KielceElementMKS Będzin
5 Asy serwisowe 7
17 Błędy w zagrywce 14
44 proc. (7 błędów) Przyjęcie pozytywne 46 proc. (5 błędów)
48 proc. (62/129) Skuteczność w ataku 59 proc. (117/69)
9 Błędy w ataku 7
6 Bloki 6

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy

Komentarze (0)