Zagrywki zbawiły Espadon Szczecin, pogrążyły Effectora Kielce

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin

Espadon Szczecin wygrał 3:0 z Effectorem Kielce. Beniaminek ratował się z opresji zagrywkami, a jego przeciwnik psuł średnio sześć serwisów na set.

Na problem swojego zespołu zwrócił uwagę trener Dariusz Daszkiewicz. Effector Kielce popełnił 19 błędów w polu serwisowym, a że mecz trwał trzy sety, goście psuli średnio ponad sześć zagrywek na partię. Co trzeciej piłki nie wprowadzali do gry, więc nie dawali Espadonowi Szczecin możliwości popełnienia błędu.

Również szczecinianie popełnili sporo, bo 16 pomyłek, ale w newralgicznych momentach podjęte ryzyko opłaciło się. Warto wspomnieć końcówkę drugiego seta. Espadon przegrywał 20:24. Wówczas ostrzał rozpoczął Michał Sladecek i odrzucił Effectora od siatki. Gospodarze obronili siedem piłek setowych, po czym zwyciężyli na przewagi 31:29.

MVP został Bartłomiej Kluth. Atakujący Espadonu zdobył 21 punktów i choć w pewnym momencie było to mało realne, wygrał rzutem na taśmę rywalizację z atakującym Effectora. Leo Andrić miał 55 procent skuteczności w ataku i zapunktował 19 razy. Kluth był bardziej konsekwentny i co ważne, czterokrotnie zablokował rywala. Nikt na boisku nie zrobił tego częściej.

Kluth był królem ataku i bloku, a w przyjęciu najdokładniejszy był Adrian Mihułka. Libero miał 58 procent pozytywnego odbioru. Nieźle statystycznie wyglądał również Michał Ruciak, ale na jego niekorzyść przemawiają dwa błędy po zagrywkach Effectora i fakt, że kielczanie omijali jego strefę. Generalnie Espadon przyjmował z dokładnością 49 procent, a rywale 41 procent.

ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Jedyna statystyka, w której skromną przewagę miał Effector, to atak. Środkowi: Peter Wohlfahrtstatter skończył 71 procent piłek, a Jędrzej Maćkowiak 60 procent. Poprawnie na skrzydle radził sobie Maciej Pawliński i tylko Jakub Wachnik nie miał swojego dnia. 22-latek zapunktował trzy razy na 15 prób, a ponadto popełnił dwa błędy w przyjęciu.

Być może z pomocą Wachnika Effector wygrałby w Szczecinie przynajmniej seta, a tak musiał pogodzić się z porażką 0:3.

Porównanie statystyk:

Espadon SzczecinElementEffector Kielce
3 Asy serwisowe 2
16 Błędy przy zagrywce 19
49 proc. (2 błędy) Przyjęcie pozytywne 41 proc. (3 błędy)
55 proc. (46/83) Skuteczność w ataku 56 proc. (44/78)
4 Błędy w ataku 4
7 Bloki 6
Komentarze (0)