AZS Częstochowa ostatni mecz w PlusLidze wygrał 5 listopada, kiedy to pokonał u siebie BBTS Bielsko-Biała 3:2. Kolejne osiem pojedynków kończyło się przegranymi częstochowskiego klubu, lecz ich gra mogła napawać optymizmem. AZS tylko dwa z tych meczów przegrał w trzech setach. Do tego w trzech ostatnich spotkaniach Akademicy urywali po secie wyżej notowanym drużynom z Bełchatowa, Gdańska i Lubina.
W starciu z Cuprum Lubin częstochowianie pokazali się z dobrej strony, ale nie przełożyło się to na zdobycz punktową. AZS w każdym z setów toczył z rywalami równą walkę, ale wygrał tylko jednego z nich. - Święta będą smutne. W sobotę graliśmy naprawdę dobrze przeciwko Cuprum Lubin, ale to goście okazali się lepsi. Mieliśmy swoje problemy w kontrataku - powiedział przyjmujący AZS-u, Rafał Szymura.
Właśnie słaba skuteczność w ataku była przyczyną porażki. Częstochowianie przyjmowali na poziomie 60 proc., ale nie potrafili tego wykorzystać. Skończyli zaledwie 44 proc. swoich akcji. Dla porównania skuteczność w ataku Cuprum wyniosła 51 proc.
- Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia będziemy mieli treningi. Na pewno przeanalizujemy naszą grę i wyciągniemy wnioski. 30 grudnia zagramy z Cerradem Czarnymi Radom i do tego meczu podejdziemy z innym nastawieniem. Będziemy walczyć o kolejne punkty - zadeklarował Szymura.
Po piętnastu meczach AZS ma na swoim koncie 9 punktów. Akademicy odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa, co daje im piętnastą pozycję w tabeli. Najbliższym rywalem AZS-u będzie ekipa Cerrad Czarnych Radom. Mecz ten odbędzie się 30 grudnia, a jego początek zaplanowano na godzinę 18:00.
ZOBACZ WIDEO Cztery gole w Serie A - zobacz skrót meczu Lazio - Fiorentina [ZDJĘCIA ELEVEN]