Wygrywając spotkanie z Jastrzębskim Węglem, olsztyńscy akademicy umocnili się na piątym miejscu w tabeli. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego mają tylko punkt straty do ekipy Jastrzębskiego Węgla i trzy do zajmującej trzecie miejsce Asseco Resovii Rzeszów.
Zespół Indykpolu AZS Olsztyn nie był faworytem tego pojedynku, a jednak wygrał za trzy punkty. - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i co najważniejsze, byliśmy konsekwentni. Udało nam się w najważniejszych momentach zatrzymać Salvadora Hidalgo Olivę, co nie każdemu w lidze się udaje. Cieszymy się, że właśnie w taki sposób zakończyliśmy 2016 rok. Mamy sporo do poprawy, lecz mam nadzieję i wierzę w to, że tak wysoką formę utrzymamy do końca rozgrywek - powiedział po spotkaniu Adrian Buchowski.
Przyjmujący pojawił się na boisku w trakcie drugiego seta udanie zastępując Aleksandra Śliwkę, który miał problemy z oczami po uderzeniu piłką. - Cieszę się ze swojej dobrej postawy. Niezależnie czy zaczynam mecz od początku, czy wchodzę w trakcie spotkania, daję z siebie 100 procent i chcę jak najlepiej dla swojej drużyny. Najważniejsze, że zdobyliśmy komplet punktów z przeciwnikiem, który reprezentuje siatkówkę na bardzo wysokim poziomie - powiedział Buchowski, który zdobył 8 punktów, a jego mocna zagrywka bardzo pomogła olsztynianom w odniesieniu zwycięstwa.
W pierwszej ligowej kolejce siatkarze z Warmii przegrali w tie breaku z Jastrzębskim Węglem na wyjeździe, więc bardzo cieszyli się z udanego rewanżu. - Wielokrotnie powtarzaliśmy sobie, że to 3:1 dla nas powinno paść również w naszym pierwszym spotkaniu. Byliśmy jednak spokojni, ponieważ wiedzieliśmy, że zrewanżujemy się w Olsztynie i tak też się stało - ocenił przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę