Alicja Leszek: W końcu nam wyszło

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Mankamentem siatkarek ŁKS-u Commercecon Łódź były w tym sezonie przegrane końcówki setów. Wygrany (3:1) mecz z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała pokazał, że łodzianki potrafią także odwracać najważniejsze fragmenty partii na swoją korzyść.

Taka sytuacja miała miejsce w czwartej odsłonie pojedynku, kiedy to Ełkaesianki przegrywały 16:20. Zdołały jednak odwrócić losy tej partii i całego meczu zdobywając siedem punktów w jednym ustawieniu. W ten sposób beniaminek Orlen Ligi zgarnął trzy "oczka" do tabeli i awansował w niej na ósme miejsce.

- Żeby coś wyszło na meczu na sto procent, trzeba na treningu zrobić to na sto pięćdziesiąt. Wszystkie przegrane rzeczy uczą. A wyciągnięcie końcówki to bardzo ciężka rzecz, więc fajnie, że w końcu wyszło i były emocje - stwierdziła po meczu Alicja Leszek, która w wyjściowej szóstce pojawiła się za Katarinę Osadchuk.

Dla 24-letniej zawodniczki był to pierwszy w karierze występ w Orlen Lidze od pierwszej piłki. Środkowa Łódzkiego Klubu Sportowego zaprezentowała się z niezłej strony jeśli chodzi o zagrywkę, a także pomagała przy bloku.

- W końcu dostałam swoją szansę. Mam nadzieję, że pokazałam się z dobrej strony. Jeśli są takie opinie, to bardzo się cieszę. Cenne punkty dla nas, bo jak się później okazało to nie było łatwe zwycięstwo. Nareszcie zagrałyśmy jak zespół. Byłyśmy jednością i każda próbowała grać z każdą. To jest taki element, który w trudnych momentach okazuje się decydujący - powiedziała.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar coraz trudniejszy. "Będzie mniej czasu na sen" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Pierwszą rundę podopieczne Michala Maska zakończyły na ósmym miejscu w tabeli. Przez rozegrane dotychczas trzynaście spotkań potrafiły zarówno miło zaskoczyć, jak i momentami nieco zawieść swoich kibiców.

- Wydawało mi się, że będą zespoły, z którymi trudno będzie nawet powalczyć o choćby seta, a okazywało się, że nie taki diabeł straszny. Mimo wszystko jednak falujemy. To jest nasz główny problem - oceniła Leszek.

Rundę rewanżową biało-czerwono-białe rozpoczną od pojedynku z Giacomini Budowlanymi Toruń. Łodzianki pokonały je w maju ubiegłego roku w finale I ligi, ale w październiku na otwarcie sezonu Orlen Ligi nie wygrały z nimi ani jednego seta. - Z tą drużyną w ogóle miałyśmy burzliwą przeszłość. Chcemy pokazać swoją klasę i siłę. Chcemy wygrać z nimi - zapowiedziała siatkarka ŁKS-u Commercecon Łódź.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!

Komentarze (0)