W poprzednim sezonie, siatkarki znad Wisłoka plasowały się na przedostatnim miejscu w tabeli. Roszady dokonane przez sztab szkoleniowy odmieniły ekipę z Podkarpacia, dając jej szansę na walkę o ścisłą czołówkę rozgrywek Orlen Ligi. Chociaż rzeszowianki nie najlepiej rozpoczęły noworoczne zmagania, szybko zapomniały o przegranej z Tauronem MKS-em i na wyjeździe sięgnęły po komplet punktów.
- Za nami mecz z Budowlanymi Łódź, pojedynek dla nas bardzo ważny i niezwykle trudny - oceniał sobotnie starcie Jacek Skrok. - Ważny z tego względu, że trzeba było szukać odbudowy po ostatniej porażce z Tauronem MKS-em, a trudny, ponieważ graliśmy przeciwko zawodniczkom, które plasują się w pierwszej szóstce ligi i każde punkty, zdobyte w tym meczu byłyby dla nas istotne - kontynuował trener Developresu SkyRes.
Pierwsze dwie odsłony padły łupem przyjezdnych. Po dziesięciominutowej przerwie, mimo że łodzianki postawiły opór i wygrały seta, zdeterminowane rzeszowianki nie dały odebrać sobie tych trzech "oczek". Najlepszą zawodniczką sobotniego starcia wybrana została Adela Helić. Duży wpływ na zwycięstwo miała ponadto znakomita dyspozycja Mirosławy Paskowej oraz Ewy Śliwińskiej. - Trochę zaryzykowaliśmy i myślę, że polegaliśmy w naszej grze na odrobinie szaleństwa. Zmieniliśmy też skład, bo wystąpiły dwie lewoskrzydłowe, które do tej pory w takim dosyć ograniczonym zakresie miały okazję występować. Tym próbowaliśmy zaskoczyć przeciwnika i chyba nam się to po części udało - komentował szkoleniowiec.
Zespołowa i stabilna gra rzeszowskiego kolektywu utrudniła zadanie Grot Budowlanym, które w spotkaniu popełniały sporo błędów. Przyjezdne dominowały nad gospodyniami we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. - W naszej grze widać było to, czego brakowało w ostatnich meczach, czyli przede wszystkim dobrą zagrywkę. Ponadto bardzo fajnie zagraliśmy w obronie i stąd się wzięła nasza skuteczność w kontrze. Myślę, że to był kluczowy element, dzięki któremu wygraliśmy ten mecz za trzy punkty - zakończył Skrok.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji