Obie ekipy w poprzedniej serii spotkań przegrały z rywalkami, które mogły określić mianem "zespołu będącego w ich zasięgu". Legionowianki uległy na wyjeździe drużynie Enei PTPS Piła 0:3, zaś bydgoszczanki okazały się słabsze od Atomu Trefla Sopot przegrywając w czterech setach.
- Kolejny raz przegraliśmy przez nasze błędy własne. Na własne życzenie, bo rywal miał ich dziewiętnaście, a my trzydzieści. To kolosalna różnica. Odkąd pracuję w żeńskiej siatkówce, zastanawiam się jak rozwiązać problem błędów własnych. Jak dotąd, nie znalazłem rozwiązania - mówił po spotkaniu trener Pałacanek, Adam Grabowski.
Porażka z ekipą z Trójmiasta spowodowała, że szósta lokata zajmowana obecnie przez siatkarki znad Brdy jest zagrożona. Punkt mniej mają od nich Enea PTPS, dwa ŁKS Commercecon Łódź, a trzy Polski Cukier Muszynianka Muszyna. Dwa ostatnie zespoły zmierzą się ze sobą w tym samym czasie, gdy Pałac będzie walczył w Legionowie. Podobnie jak w meczu z Atomem będzie faworytem.
Podopieczne Roberta Strzałkowskiego nie najlepiej rozpoczęły 2017 rok. Najpierw doznały bardzo pechowej porażki z Giacomini Budowlanymi Toruń w 1/8 finału Pucharu Polski, a kilka dni później poległy w Pile. Choć mają jeszcze trzy spotkania zaległe, zajmują obecnie przedostatnie miejsce w tabeli Orlen Ligi.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Przebieg wypadków w żeńskiej ekstraklasie pokazuje jednak, że sugerowanie się tabelą nie zawsze jest odzwierciedleniem tego, co może wydarzyć się na boisku. Gospodynie będą zdeterminowane, by pokonać Pałac, bo pierwsze spotkanie w Bydgoszczy gładko przegrały 0:3.
Legionovia Legionowo - Pałac Bydgoszcz / sobota, 28.01.2017 r., godz. 18:00