Osmany Juantorena: Naszym celem jest pierwsze miejsce w grupie

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Osmany Juantorena
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Osmany Juantorena

Cucine Lube w trzech setach rozprawiła się z Asseco Resovią i tym samym zagwarantowała sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. - Jesteśmy w dobrej formie i drużyna pokazuje to na każdym kroku - oceniał Osmany Juantorena.

Cucine Lube w niedzielę zdobyła Puchar Włoch, a już w środę zmierzyła się na własnym boisku z rzeszowskim kolektywem. Gospodarze spotkania mimo tak napiętego grafiku po raz kolejny w trzech setach rozprawili się z Asseco Resovią.

- Przede wszystkim chciałbym pogratulować drużynie. Po tym jak zdobyliśmy Puchar Włoch nie było łatwo. Z mojego doświadczenia wiem, że gdy się takie trofeum zdobywa, to łatwo wpaść w zadowolenie oraz odrobinę zrelaksować i wciąż myśleć o tym co właściwie się przed chwilą osiągnęło. Na szczęście udało nam się zostawić tamte emocje w szatni. Nie mieliśmy też nawet czasu, żeby porządnie poświętować. Zamiast tego zagraliśmy znakomity mecz - ocenił Osmany Juantorena.

Komplet punktów zagwarantował podopiecznym Gianlorenzo Blenginiego kwalifikację do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Włosi wciąż jednak walczą o najwyższą pozycję w tabeli. - Naszym celem wciąż jest wyjście z grupy na pierwszym miejscu. Teoretycznie mamy już drugie miejsce. Nie możemy jednak pozwolić sobie na żadne błędy, tak jak zrobiliśmy to w pierwszym meczu z Berlinem. Jesteśmy w dobrej formie i drużyna pokazuje to na każdym kroku. Nie możemy się jednak rozluźnić, bo nic jeszcze nie zrobiliśmy - komentował siatkarz.

Przyjmujący włoskiego kolektywu w obu pojedynkach przeciwko Pasom zaprezentował znakomitą formę. W pierwszym starciu rozgrywanym w Podpromiu, Juantorena zapisał na swoje konto 15 "oczek" w tym aż 6 asów serwisowych. W środowej rywalizacji powtórzył swój punktowy dorobek. - Nie wiem czy to najlepszy, czy najgorszy ja. Daję z siebie wszystko dla zespołu i w tym okresie udaje się to bardzo dobrze. Jestem z tego zadowolony. Nie tyle z tego co robię ja ile z tego, jak gra cała drużyna. Nawet jeśli ja gram źle najważniejsze jest to, że drużyna znajduje na to odpowiedź i wygrywa - mówił zawodnik Cucine Lube.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

Ekipa z Włoch na brak meczów narzekać nie może. Po Pucharze Włoch i pojedynku z rzeszowianami, podopieczni Blenginiego stoczą trudną, ligową potyczkę z Sir Safety Perugią. - W środę było ważne spotkanie, w niedzielę będzie kolejne, w następny weekend jeszcze jedno. Każdy mecz jest ważny. Niestety, tak jest. Kalendarz nie zależy od nas, a jest taki sam dla wszystkich. W niedzielę zagramy kolejny dobry mecz w Perugii. Damy tam z siebie wszystko - stwierdził przyjmujący.

Jednym z mocnych punktów kubańskiego siatkarza w rywalizacji z Asseco Resovią był blok. Przyjmujący trzykrotnie uniemożliwił swoim rywalom przedostanie się na drugą stronę siatki. - Każdy element jest ważny, ale bloki cieszą mnie najbardziej bo to nie jest mój mocny element, więc kiedy końcu kogoś zablokuję jestem bardzo zadowolony - zakończył Juantorena.

Komentarze (0)