Niewątpliwym faworytem sobotniego spotkania 20. kolejki PlusLigi był Indykpol AZS. Zespół z Olsztyna nie pozostawił częstochowianom żadnych złudzeń i rozprawił się z nimi w trzech setach.
- Pojechaliśmy do Częstochowy i wygraliśmy za trzy punkty. W dodatku nie straciliśmy
żadnego "oczka". Plan został wykonany w stu procentach. Było ciężko, ale podczas takich meczów to normalne. Prawda jest taka, że częstochowianie nie mieli nic do stracenia. Grali na dużym ryzyku na zagrywce. Do tego udało się im postawić kilka punktowych bloków. Musieliśmy się temu przeciwstawić. Cieszę się, że to nasz zespół wygrał dwie ważne końcówki. Uniknęliśmy niepotrzebnych nerwów w decydujących fragmentach setów. Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku, a naszą grę będziemy analizować nieco później - oceniał Aleksander Śliwka.
Olsztynianie w tym sezonie walczą o medale. Po dwudziestu kolejkach, siatkarze plasują się na piątej pozycji, mając tyle samo punktów co PGE Skra Bełchatów. Niewiele brakuje im do drugiego miejsca, bo rzeszowianie zajmujący stołek wicelidera mają tylko trzy "oczka" więcej. - W tym roku liga jest szalona. W czubie jest bardzo spłaszczona. Tylko ZAKSA trochę "odjechała". Myślę, że dalej będzie toczyć się zacięta rywalizacja. Uważam, że te mocniejsze zespoły ostatecznie oczywiście swoją głębią składu i jakością zawodników powalczą między sobą o miejsca w czwórce. Nasza drużyna ma taki cel, żeby w każdym meczu wychodzić na boisko i dawać z siebie wszystko. Po prostu walczyć i wygrywać. Z takim nastawieniem do końca sezonu będziemy wychodzili na parkiet. Mam nadzieję, że to przyniesie jak najlepsze rezultaty - komentował siatkarz.
Andrea Gardini, szkoleniowiec olsztyńskiego kolektywu znalazł w tym sezonie złoty środek i poukładał grę swojego zespołu. - Z trenerem współpracuje mi się bardzo dobrze. Widać jego rękę w grze naszej drużyny. Wiemy co mamy robić na boisku. Mało jest nieporozumień i przypadkowych akcji. To bardzo cieszy. Na pewno przyjemnie gra się w takim zespole. Z trenerem również bardzo dobrze się pracuje. Jest wobec mnie szczery. Dużo rzeczy mi mówi i tłumaczy. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Wiem, że nie jestem łatwym zawodnikiem dla niego, ale naszą współpracę oceniam jak najbardziej na plus. Mam nadzieję, że po sezonie będę mógł powiedzieć, że zrobiłem krok do przodu - stwierdził Śliwka.
W następnej kolejce Indykpol AZS zmierzy się BBTS-em Bielsko-Biała. W pierwszej fazie rozgrywek, ekipa z Olsztyna gładko w trzech setach pokonała swojego rywala.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy