Czas od poprzedniego spotkania był dla obu drużyn pracowity, ale dość przyjemny. Chemik Police pozostał niepokonanym liderem Orlen Ligi, obronił Puchar Polski, a za porażkę z Imoco Volley Conegliano zdążył się zrewanżować, dzięki czemu zachował szansę na awans w Lidze Mistrzyń. Z Włoch wrócił w czwartek i dostał jeden dzień na odpoczynek.
Pojedynek na południu Europy kosztował mistrzynie Polski dużo energii. Zagrały pięć wyrównanych setów z wieloma długimi akcjami.
- Zagrałyśmy w miarę równo. Dobrze na wysokich piłkach, w systemie blok-obrona i kontratakach. Rzuciłyśmy na szalę 120 procent sił po morderczym weekendzie - opowiadała przed kamerą klubowej telewizji Joanna Wołosz, siatkarka Chemika, która okazała się lepsza w starciu rozgrywających z Katarzyną Skorupą.
Ciekawie było również w szeregach Chemika. Madelaynne Montano przyćmiła wcześniejsze występy Katarzyny Zaroślińskiej, a na środku siatki Agnieszka Bednarek-Kasza spisała się lepiej niż Stefana Veljković. Ciekawe, jaki skład wybierze tym razem trener Jakub Głuszak? Na pewno przygotuje taktykę, której celem będzie zneutralizowanie Izabeli Kowalińskiej.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
Atakująca, która latem zamieniła Chemika na ŁKS Commercecon Łódź, jest najlepszą punktującą Orlen Ligi. W styczniu nie zagrała na starych śmieciach z powodu choroby, przez co siła beniaminka zmniejszyła się. Tym bardziej policzanki mają ją na radarze. Żadna inna drużyna nie zna atutów atakującej tak dobrze.
Nie tylko dla Kowalińskiej przyjazd na Pomorze Zachodnie jest specjalnym wydarzeniem. Ewa Kwiatkowska jest rodowitą szczecinianką, a Agata Oleksy występowała w klubach z regionu przez trzy lata.
Podobnie jak Chemik łodzianki zagrały w środku tygodnia. Dzięki zwycięstwu 3:1 z Eneą PTPS-em Piła umocniły się na 6. lokacie w Orlen Lidze, która beniaminka cieszy, ale nie zaspokaja apetytu. - Jak na beniaminka szóste miejsce to na pewno niezły wynik. Zawsze gra się jednak do końca, dlatego i my myślimy o poprawieniu tego wyniku – powiedziała Lucie Muhlsteinova.
Chemik nie zapewnił sobie jeszcze zwycięstwa w sezonie zasadniczym Orlen Ligi, więc nie powinien sobie folgować. Po finale Pucharu Polski i starciu z Imoco Volley Conegliano może być jednak trudno o podobny poziom koncentracji oraz mobilizacji. ŁKS będzie wietrzyć takie szanse.
Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź / niedziela 12.02.2017, godz. 19:00