Bartosz Kurek wraca na przyjęcie?
Bartosz Kurek, atakujący reprezentacji Polski i PGE Skry Bełchatów, w meczu 21. kolejki PlusLigi zagrał na swojej dawnej pozycji przyjmującego. Jego wejście na boisko odmieniło losy spotkania.
Kłopoty na przyjęciu w drużynie prowadzonej przez Philippe'a Blaina wymusiły jednak powrót 28-latka na dawną pozycję. I chociaż z zagrywką nie radził sobie najlepiej (37 proc. przyjęcia pozytywnego i 19 proc. perfekcyjnego), na lewym skrzydle okazał się prawdziwym bombardierem. Został najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny, choć grał dopiero od połowy drugiego seta. Żółto-czarni mieliby bez niego duże problemy w starciu z dobrze dysponowanym Lotosem Treflem Gdańsk.
Postawę Kurka docenili koledzy z zespołu. - Mogę zdradzić, że trenowaliśmy to trzy dni. Biorąc to pod uwagę, Bartek wywiązał się z zadania doskonale. Ale podobno dawnej pozycji się nie zapomina. Atak z lewego skrzydła nadal jest jego ogromną siłą - chwalił Karol Kłos.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za akcja! "Podwójny nokaut" w walce na ŚląskuNa razie nie wiadomo, czy powrót Bartosza Kurka na przyjęcie był tylko sytuacją wyjątkową w obliczu kolejnej kontuzji Michała Winiarskiego, czy jest to rozwiązanie długoterminowe.