- Moje podopieczne zagrały ambitnie, momentami wyglądało to naprawdę fajnie. Szkoda tylko naszych błędów w ataku, których było za dużo. Generalnie jednak nie jestem zadowolony z wyniku, ale już z gry zaprezentowanej przez mój zespół tak - podkreślił trener Pałacu Bydgoszcz.
Kluczowa dla losów sobotniego meczu w Łuczniczce mogła być druga odsłona meczu. W początkowej fazie tego seta lepiej radziły sobie miejscowe. Drużyna gospodarzy od stanu 10:10 straciła jednak aż 8 punktów z rzędu i przegrała tą partię. Wówczas w całym meczu było już 0:2. Co prawda bydgoszczanki wygrały trzeciego seta, ale nie zdołały odrobić całych strat i ostatecznie przegrały 1:3.
- W drugim secie różnicę na korzyść przeciwnego zespołu, swoją zagrywką, zrobiła Klaudia Kaczorowska. Przy serwisie doświadczonej przyjmującej rywalki zdobyły 8 punktów w jednym ustawieniu. To zadecydowało o naszej porażce w tej odsłonie - zwrócił uwagę Adam Grabowski.
Po zwycięstwie w Bydgoszczy rzeszowianki awansowały na 4. miejsce w ligowej tabeli i o dwa oczka wyprzedzają piąty Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza. Z kolei drużyna Pałacu spadła na 8. lokatę i ma tylko jeden punkt przewagi nad dziewiątym Eneą PTPS-em Piła.
ZOBACZ WIDEO Fatalny błąd sędziego i sensacja. Zobacz skrót meczu Real Betis - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Zespół z Rzeszowa wygrał zasłużenie. Na boisku było widać różnicę między drużynami, którą najlepiej odzwierciedla tabela - przyznał na koniec szkoleniowiec zespołu z kujawsko-pomorskiego.
W 20. kolejce Orlen Ligi w środę 15 lutego Pałac Bydgoszcz na wyjeździe zmierzy się z KSZO Ostrowiec SA. Początek meczu zaplanowano na 18:00.