Dariusz Parkitny: Walka jest o życie i zdajemy sobie z tego sprawę

Siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski po zaciętym boju wygrały z Pałacem Bydgoszcz. Trener Dariusz Parkitny nie ukrywał jednak, że jego zespół ma przed sobą jeszcze wiele pracy i walki o utrzymanie w Oren Lidze.

To już kolejny tie break rozegrany przez ostrowieckie siatkarki. Ponad dwie godziny meczu zawodniczki na pewno odczują w nogach, ale najważniejsze jest kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Orlen Ligi.

- Tak się akurat składa, że sporo tych tie breaków gramy, część wygrana, część z nich przegrana. Zawsze jednak zakładamy zwycięstwo i nie patrzymy, czy to będzie trzy, cztery, czy pięć setów. Dla nas generalnie liczy się, żeby zagrać dobry mecz i wygrać. Przeciwnik nam się przeciwstawił, ale w sposób, którego się spodziewaliśmy i tylko nasza słabsza skuteczność w czwartym secie spowodowała, że nie byliśmy w stanie wygrać za trzy punkty, bo naprawdę było bardzo blisko - powiedział po meczu trener KSZO, Dariusz Parkitny.

Równie ważne jak przygotowanie fizyczne, jest także przygotowanie psychiczne do meczu i sezonu. Ostrowiecki zespół lepiej wytrzymał trudny pięciosetowego pojedynku i zainkasował dwa oczka.

- Gdy przegrywa się seta ważnym jest nie zapomnieć o kolejnej rzeczy, że są następne partie do rozegrania. Dziś okazało się, że przyszło rozgrywać ich w sumie pięć. Staram się wpajać zawodniczkom, że liczy się każda piłka. Jedna wygrana piłka i wraca się do gry i to widać w wielu sytuacjach. Jeśli dziewczyna na boisku myśli o poprzedniej akcji, to nie zagra mi dobrze w kolejnej. Do tego przede wszystkim dążymy, żeby była spokojna głowa i myślenie o tym co przed nami, a nie za nami - dodał.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Sytuacja w tabeli Orlen Ligi jest wyjątkowo ciekawa i wiele zespołów dzieli niewielka różnica punktów, więc wszystko wskazuje na to, że do końca walka będzie zacięta i o lepszym miejscu może zadecydować choćby jeden wygrany czy przegrany set.

- Trzeba brać pod uwagę, że dużo zespołów jest blisko siebie w tabeli. Jeden mecz wygrany za trzy punkty może wiele zmienić. Walka jest o życie i zdajemy sobie z tego sprawę. Dziś jest chwilowy spokój, bo wygraliśmy, ale jutro wracamy do normy, mamy trening i następną odprawę, bo już w sobotę wyjeżdżamy na mecz z Legionovią. Dla nas to jest taki interwał. Tak naprawdę głowa będzie spokojna, jak zrobimy swoje miejsce, przybijemy piątki i powiemy sobie, że spełniliśmy się w tym sezonie. Do tego zmierzamy.

Dariusz Parkitny odniósł się także do przerwy po drugim secie, która to od początku wprowadzenie budzi wiele kontrowersji wśród trenerów i siatkarek.

- Ta przerwa między drugim i trzecim setem ma dwie strony. Można chwilę odpocząć i dalej pokazać te lepsze elementy, które mamy zrobić w następnej fazie meczu, ale może być i tak, że nas trochę zablokuje i uśpi. Szatnia w tym momencie jest bardzo ciężka. Cieszę się, że wychodząc z niej gramy wiele dobrych setów i wychodzimy z opresji obronną ręką. Służy nam na tę chwilę i oby służyła do końca sezonu - zakończył szkoleniowiec KSZO.

Źródło artykułu: