Dawid Murek: Apetyt rósł w miarę jedzenia

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Murek
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Dawid Murek

Espadon Szczecin doprowadził do tie-breaka w przegranym 2:3 meczu z Cerrad Czarnymi Radom. Libero Dawid Murek był umiarkowanie zadowolony ze zdobytego punktu. - Apetyt rósł w miarę jedzenia - powiedział.

Początek meczu z Cerrad Czarnymi Radom w 22. kolejce PlusLigi wyglądał podobnie do całego poprzedniego, który Espadon Szczecin przegrał 0:3 z Cuprum Lubin. Drużyna Michała Gogola ustępowała rywalom z centralnej Polski i zaniosła do szatni bagaż dwóch przegranych setów.

- Zawsze wierzymy, że możemy grać dobrze, bo wiemy, że potrafimy. Szkoda, że pierwszy i drugi set wyglądały tak, a nie inaczej. Na szczęście dla nas była przerwa, po której mogliśmy wrócić na boisko i pokazać to, co potrafimy - wspominał Dawid Murek, libero Espadonu.

Szczecinianom pomogło nie tylko 10 minut w szatni, ale również zmiany personalne. Marcin Wika wszedł na pozycję przyjmującego zamiast Dominika Depowskiego, a atakujący Danaił Miluszew zastąpił Bartłomieja Klutha. Nieźle zagrał ponadto Janusz Gałązka. Espadon wygrał trzeciego seta, w którym prowadził niemal cały czas, a także zażartego, czwartego.

- Tie-breaka już nie wygraliśmy, ale cieszymy się ze zdobytego punktu. Apetyt rósł w miarę jedzenia i dwa punkty by się przydały i poprawiły naszą sytuację, ale jedno "oczko" też jest niezłe. Fajnie, że wyszliśmy jak drużyna i potrafiliśmy nawiązać walkę z dobrym przeciwnikiem - wskazał pozytywy Murek.

Następny mecz Espadon zagra w środę na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.

ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę

Komentarze (0)