Dawid Murek: Apetyt rósł w miarę jedzenia
Espadon Szczecin doprowadził do tie-breaka w przegranym 2:3 meczu z Cerrad Czarnymi Radom. Libero Dawid Murek był umiarkowanie zadowolony ze zdobytego punktu. - Apetyt rósł w miarę jedzenia - powiedział.
- Zawsze wierzymy, że możemy grać dobrze, bo wiemy, że potrafimy. Szkoda, że pierwszy i drugi set wyglądały tak, a nie inaczej. Na szczęście dla nas była przerwa, po której mogliśmy wrócić na boisko i pokazać to, co potrafimy - wspominał Dawid Murek, libero Espadonu.
Szczecinianom pomogło nie tylko 10 minut w szatni, ale również zmiany personalne. Marcin Wika wszedł na pozycję przyjmującego zamiast Dominika Depowskiego, a atakujący Danaił Miluszew zastąpił Bartłomieja Klutha. Nieźle zagrał ponadto Janusz Gałązka. Espadon wygrał trzeciego seta, w którym prowadził niemal cały czas, a także zażartego, czwartego.
- Tie-breaka już nie wygraliśmy, ale cieszymy się ze zdobytego punktu. Apetyt rósł w miarę jedzenia i dwa punkty by się przydały i poprawiły naszą sytuację, ale jedno "oczko" też jest niezłe. Fajnie, że wyszliśmy jak drużyna i potrafiliśmy nawiązać walkę z dobrym przeciwnikiem - wskazał pozytywy Murek.
Następny mecz Espadon zagra w środę na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę