Espadon - GKS: oporny kontra zdolny uczeń

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjeciu: Siatkarze Espadonu Szczecin

Awans do PlusLigi smakował obu klubom równie dobrze, ale już obecność w niej inaczej. GKS Katowice jest w środku tabeli, a Espadon Szczecin przedostatni. W niedzielę beniaminkowie zagrają nad Odrą.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie kluby zdobyły medale na zapleczu PlusLigi. GKS Katowice zapracował na złote krążki. Espadon Szczecin zadowolił się brązowymi. Sytuacja nie zmieniła się, choć po awansie drużyny zostały przebudowane. Klub z Pomorza Zachodniego wciąż ogląda plecy przeciwnika ze Śląska.

GKS Katowice lepiej zaaklimatyzował się w elicie. Wygrał jedenaście meczów i jest na 9. lokacie. Zdobył 18 punktów i wygrał 18 setów więcej niż Espadon, który plasuje się na przedostatnim miejscu, a gdyby nie walkower za mecz z PGE Skrą Bełchatów, byłby na dnie tabeli.

- Ten mecz to kolejna okazja do poprawienia naszej sytuacji, bo zmierzymy się z zespołem, który wydaje się być w naszym zasięgu - zapowiada Dawid Murek, libero Espadonu. - O dopisywaniu punktów przed meczem nie ma mowy, bo na papierze jest jedno, a na boisku może okazać się, że sprawy wyglądają inaczej. Wiele zależeć będzie od dyspozycji dnia. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się na miarę naszych oczekiwań.

Espadon przegrał pięć poprzednich spotkań z katowiczanami. Jedno w PlusLidze, pozostałe na zapleczu. Od zwycięstwa minął ponad rok, ale jest pamiętne. Niebiesko-biali wygrali 3:0 w Szczecińskim Domu Sportu. Spośród jego siatkarzy zagrali wówczas Bartosz Cedzyński, Janusz Gałązka, Michal Sladecek i Maciej Wołosz. Cały kwartet liczy na występ w niedzielę, choć szanse są małe. Trener Michał Gogol stawia na innych podopiecznych.

ZOBACZ WIDEO Chorąży z Tonga specjalnie dla nas z Lahti! "Mam wielu fanów w Polsce"

Beniaminkowie zdobyli w dwóch poprzednich kolejkach punkt z sześciu możliwych. Espadon urwał swój Cerrad Czarnym Radom. GKS Katowice zagrał natomiast pięć setów z Asseco Resovią Rzeszów. Wcześniej nie poradził sobie z mistrzem kraju ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale trener Piotr Gruszka docenił waleczność zespołu i chciałby, by nagrodą, choć odebraną z poślizgiem czasowym, było zwycięstwo w Szczecinie.

- Nie ma łatwych meczów, a to że wygraliśmy z Espadonem u siebie 3:1, nie oznacza, że łatwo zwyciężymy w jego hali. Rywale też walczą o każde zwycięstwo - powiedział Paweł Pietraszko klubowej telewizji.

GKS wygrywa ze szczecinianami seryjnie i ma statystyki, których rywale mogą zazdrościć. Pojedynek nad Odrą to szansa, by zakradł się blisko górnej połowy tabeli. Celem Espadonu jest utrzymanie, a ponadto chce pokazać, że klub, którego jest prawie rówieśnikiem, nie uciekł daleko.

Espadon Szczecin - GKS Katowice / niedziela, 26.02.2017 godz. 17.00

Komentarze (0)