Espadon - GKS: świetny Karol Butryn poprowadził katowiczan do zwycięstwa

PAP / Karina Stańczyc
PAP / Karina Stańczyc

Pięć setów trwał pojedynek beniaminków w 24. kolejce PlusLigi. GKS Katowice wygrał w hali Espadonu Szczecin 3:1. Świetnie spisał się Karol Butryn. Atakujący zespołu ze Śląska zdobył 37 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Piotr Gruszka, trener GKS Katowice chciał, by zwycięstwo w Szczecinie, była dla jego podopiecznych nagrodą, choć odebraną z poślizgiem czasowym, za walkę z medalistami mistrzostw Polski w poprzednich kolejkach. O wygraną nie było łatwo. Przyjezdni musieli ją wyszarpnąć w tie-breaku.

Drużynie ze Śląska szło najlepiej na początku meczu. Prowadziła 5:1 i zmusiła trenera Espadonu Szczecin do zażądania przerwy. Michał Gogol nie zdeprymował przyjezdnych, którzy powiększali przewagę do końca seta. Szczecinianie pomagali, na przykład w ostatniej akcji, w której jeden z nich przekroczył linię 3. metra. Po 23 minutach GKS Katowice zwyciężył 25:16.

W drugiej partii rywalizacja wyglądała inaczej. Espadon wywarł presję na przeciwniku. Prowadził 10:8 i GieKSa musiała wrzucić wyższy bieg. Przygotowała serię bloków, zwiększyła siłę zagrywek, czym zmusiła do błędów Michała Ruciaka i Danaiła Miłuszewa. Stratę odrobiła z nawiązką i miała w dłoniach dobre karty, by zwyciężyć. To nie był jednak koniec, a początek falowania. Niebiesko-biali podnieśli się z łopatek, czyli wyniku 14:18 i zwyciężyli 28:26. Efektownymi akcjami, zwrotami wydarzeń i dramaturgią można było obdzielić kilka partii. Do przerwy było 1:1 w setach.

Piękny pojedynek toczyli Karol Butryn z Danaiłem Miluszewem. Siatkarz z Katowic miał na tym etapie 17 punktów, z których 13 zdobył atakiem, trzy blokiem, a jednego zagrywką. Na niego szczecinianie zwrócili uwagę podczas narady w szatni. To, co najważniejsze w trzecim secie, wydarzyło się jednak przy zagrywkach Miłuszewa. Bułgar odrzucił rywali od siatki i pomógł wypracować zaliczkę 22:18. Tego Espadonu nie roztrwonił. Zwyciężył 25:22 i dopisał sobie punkt w tabeli.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Katowiczanie nie zamierzali wyjechać ze Szczecina z pustymi rękoma. Po krótkim odpoczynku rozpędził się ponownie Butryn. As serwisowy młodego atakującego oznaczał, że GKS uciekł na bezpieczne 23:19. Na koniec seta było 25:20. Strzelba GKS-u Katowice miała już ponad 30 punktów na koncie, co z niepokojem obserwował Bartłomiej Kluth, rekordzista PlusLigi pod względem liczby "oczek" w jednym meczu. Ostatecznie świetny Butryn zatrzymał się na 37 punktach.

Podsumowaniem długiego i zażartego spotkania był tie-break, w którym GKS wygrał 15:11. W ten sposób odniósł szóstą z rzędu wygraną z Espadonem. Dwie zanotował w PlusLidze, a wcześniejsze na jej zapleczu. Do miejsca w górnej połowie tabeli traci trzy punkty. Szczecinianie powiększyli do dwóch "oczek" przewagę nad ostatnim w tabeli AZS-em Częstochowa.

Espadon Szczecin - GKS Katowice 2:3 (16:25, 28:26, 25:22, 20:25, 11:15)

Espadon: Sladecek, Depowski (17), Wika (1), Zajder (9), Gałązka (15), Kluth (1), Murek (libero) oraz Kozłowski (4), Ruciak (13), Wołosz, Perłowski, Miłuszew (23), Mihułka (libero)

GKS: Falaschi (1), Sobański (7), Kapelus (22), Krulicki (7), Kalembka (7), Butryn (37), Stańczak (libero) oraz Fijałek, Błoński (3), Stelmach (1), Pietraszko (2), Mariański (libero)

MVP: Karol Butryn (GKS)
[event_poll=71367]

Źródło artykułu: