Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel: komplet punktów gości

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

W meczu 25. kolejki PlusLigi siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk przegrali we własnej hali z Jastrzębskim Węglem 1:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Lukas Kampa.

Niezwykle ciekawie zapowiadało się spotkanie, rozegrane w niedzielne popołudnie w Ergo Arenie. Faworytami starcia byli jastrzębianie, którzy nadal liczą się w walce o czołowe lokaty w aktualnym sezonie PlusLigi. Podopieczni Marka Lebedewa nie mogli pozwolić sobie więc na stratę punktów, ale nie oznaczało to, że ósmy w tabeli Lotos Trefl Gdańsk tanio sprzeda skórę.

Jak na wyżej notowaną drużynę przystało, Jastrzębski Węgiel już od pierwszych akcji meczu wypracował sobie sporą przewagę (3:8). Goście z akcji na akcję powiększali swoje prowadzenie głównie dzięki skutecznym kontratakom po nieudanych uderzeniach gdańszczan. Okazję do debiutu w nowych barwach miał również Sebastian Schwarz, który jeszcze rok temu grał w Gdańsku. W premierowej odsłonie zespół ze Śląska miał aż 54 proc. skuteczności w ataku, co bez wątpienia przełożyło się na rezultat na tablicy wyników (9:16). I chociaż podopieczni Andrei Anastasiego zdołali odrobić kilka punktów, to rozpędzeni rywale wygrali do 20.

Niemal perfekcyjna postawa zgubiła nieco siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Gospodarze bardzo szybko wyciągnęli wnioski z przegranego seta, narzucając własne tempo gry (11:6). Nie bez znaczenia była tutaj również postawa atakującego Damiana Schulza. Zawodnik w całej drugiej partii był niemal nie do zatrzymania, w sumie zdobywając dla swojej drużyny aż osiem "oczek" (19:10). Ostatecznie Lotos Trefl Gdańsk nie dał żadnych szans jastrzębianom i zasłużenie zwyciężyli 25:14.

Po dziesięciominutowej przerwie gra w Ergo Arenie nieco się wyrównała. Na początku obydwie drużyny grały punkt za punkt, co zapowiadało kolejne emocje w tym meczu. Jednak na minimalnym prowadzeniu przez całego seta była ekipa ze Śląska, w której szeregach szalał Maciej Muzaj. Przy stanie 14:15 wydawało się, że gospodarze będą w stanie przełamać rywali. Tak się jednak nie stało, a decydujące fragmenty tej partii należały już wyłącznie do Jastrzębskiego Węgla. Zwycięstwo zapewnił udany serwis Marcina Bachmatiuka (18:25).

ZOBACZ WIDEO Simon Ammann: Polski zespół wie, jak smakuje smak zwycięstwa

Gdańszczanie bardzo chcieli doprowadzić do tie-breaka, dlatego już od pierwszych akcji czwartego seta starali się przejąć inicjatywę. Po raz kolejny z dobrej strony pokazywał się Damian Schulz, który co chwila skutecznie kończył piłki posłane przez Michała Masnego (6:3). Prowadzenie Lotosu Trefla nie trwało jednak długo, bowiem jastrzębianie bardzo szybko doprowadzili do remisu po 11. W kolejnych akcjach szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę (19:19). W decydujących momentach zagrywka Macieja Muzaja pozwoliła Jastrzębskiemu Węglowi na odskoczenie od przeciwników. Kolejny remis sprawił, że obydwie drużyny musiały walczyć na przewagi (25:25). Trzy punkty ekipie ze Śląska zapewnił właśnie Muzaj (26:28).

Lotos Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 1:3 (20:25, 25:14, 18:25, 26:28)

Lotos Trefl: Masny, Schulz, Mika, Hebda, Gawryszewski, Paszycki, Gacek (libero) oraz Majcherski (libero), Stępień, Pietruczuk, Jakubiszak, Niemiec.

Jastrzębski: Kampa, Muzaj, Oliva, Derocco, Kosok, Boruch, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Ernastowicz, Schwarz, Bachmatiuk.

MVP: Lukas Kampa (Jastrzębski).
[event_poll=71378]

Źródło artykułu: