Olsztynianie byli faworytami sobotniego meczu, czego dowiedli i wygrali 3:0. Mimo to walka w dwóch pierwszych odsłonach była bardzo wyrównana. - Mogę powiedzieć, że na początku zabrakło troszkę koncentracji z mojej strony. Reszta drużyny była bardzo skoncentrowana i zmotywowana. Bardzo dobrze, że przechyliliśmy końcówki na swoją korzyść, bo były ciężkie i myślę, że ustawiły mecz - stwierdził Aleksander Śliwka.
Dziesięciominutowa przerwa tym razem okazała się zbawienna dla zespołu z Warmii. Siatkarze AZS-u Olsztyn od początku trzeciej partii grali jak z nut i znaczną przewagę utrzymali do końca meczu. - Po dziesięciominutowej przerwie bywa różnie. Raz jeden zespół wygra, raz drugi. To na prawdę ciężko przewidzieć. Byliśmy bardzo zmotywowani, co było widać po akcjach w naszej obronie, w których wyciągaliśmy niesamowite piłki. Jesteśmy tylko i wyłącznie skupieni na celu i osiągnięciu zwycięstwa. Bardzo dziękujemy kibicom za liczne przybycie i mamy nadzieję, że są z nas zadowoleni. - dodał przyjmujący.
Przed olsztynianami ostatnie dwie kolejki fazy zasadniczej i szansa, chodź niewielka, aby wejść do najlepszej czwórki i zawalczyć o medal. W sobotę przeciwnikiem Akademików będzie Cuprum Lubin, z którym siatkarze w pierwszym dwumeczu zwyciężyli 3:1. - Będziemy rozpracowywać przeciwnika taktycznie. To, że wygraliśmy z nimi w pierwszej rundzie, nie stawia nas w roli faworyta. Cuprum też gra bardzo dobrą siatkówkę. Myślę, że szanse na play-off jeszcze jakieś tam są. Nie poddamy się i nie złożymy broni, to jest pewne. Zrobimy wszystko, żeby tam wejść - przyznał Śliwka.
Aleksander Śliwka jest jednym z sześciu zawodników, grających w barwach AZS-u Olsztyn, których Ferdinando De Giorgi powołał do reprezentacji. - Powołanie do kadry jest ogromnym wyróżnieniem, dlatego też tak to traktuję, jako ukoronowanie wykonanej przeze mnie pracy. Mam nadzieję, że będę stawał się coraz lepszym zawodnikiem z biegiem czasu - powiedział młody przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]