Rafał Szymura: Takie czasy nastały, że przykro się patrzy na sytuację naszego klubu

Siatkarze AZS-u Częstochowa zakończyli sezon 2016/2017 PlusLigi na szesnastej pozycji. Przyjmujący ekipy spod Jasnej Góry ma jednak nadzieję, że drużyna zdoła obronić miejsce w elicie. - Robimy wszystko, by było jak najlepiej - przyznaje siatkarz.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Radość Rafała Szymury po udanej akcji WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Radość Rafała Szymury po udanej akcji
Siatkarze AZS-u Częstochowa nie zdołali obronić zaliczki z pierwszego meczu o 15. miejsce PlusLigi. Podopieczni Michał Bąkiewicz przegrali rewanżowe starcie 1:3 i tym samym skazali się na rywalizację o utrzymanie w siatkarskiej elicie.

- Przyjechaliśmy z nastawieniem żeby wygrać i spokojnie się utrzymać. Nie udało się i niestety musimy grać kolejne mecze. Nie wiadomo ile ich będzie, ale cóż, taki jest sport. Czeka nas kilka dni wolnego, potem wracamy do pracy i przygotowujemy się do meczów barażowych - powiedział po spotkaniu w Bydgoszczy Rafał Szymura.

- Trudno cokolwiek powiedzieć po takim spotkaniu. Nie wiem co się z nami stało w  tym spotkaniu. Rywal prezentował się bardzo dobrze, szczególnie w polu zagrywki. Ich serwis sprawiał nam spore kłopoty i w efekcie nie mogliśmy skutecznie skończyć ataków - stwierdził przyjmujący Akademików.

Miniony sezon dla zespołu spod Jasnej Góry od początku nie układał się po myśli sympatyków biało-zielonych. Z trzydziestu spotkań częstochowianie wygrali zaledwie cztery. W konfrontacji o 15. miejsce bilans nieznacznie udało się poprawić, dzięki wygranej 3:2 na własnym parkiecie. Jak się okazało, było to pyrrusowe zwycięstwo, bowiem w dwumeczu górą była Łuczniczka Bydgoszcz. Tym samym po 20 latach gry w elicie, AZS Częstochowa zmuszony jest bronić się przed opuszczeniem elity w konfrontacji z pierwszoligowcem.

ZOBACZ WIDEO Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok

- Takie czasy nastały, że przykro się patrzy na sytuację naszego klubu. My jednak walczymy i robimy wszystko, aby było jak najlepiej. Niestety tym razem przeciwnik okazał się lepszy - przyznał wychowanek TS Volley Rybnik.

Rywalem podopiecznych Michała Bąkiewicza w najważniejszym starciu sezonu będzie zespół mistrza 1. ligi siatkarzy - Aluron Warta Zawiercie. Rafał Szymura wierzy, że on i jego koledzy staną na wysokości zadania i ostatecznie obronią dla Częstochowy miejsce w elicie.

- Mentalnie czujemy się mocni, mimo chwilowego doła po meczu z Łuczniczką. Myślę, że jak wrócimy do domu i na spokojnie wszystko przemyślimy, to z chłodną głową podejdziemy do rywalizacji barażowej. Pojedziemy do Zawiercia po to, aby wygrać oba spotkania i zakończyć całą rywalizację w trzech meczach - przyznał 21-letni przyjmujący.

Czy AZS Częstochowa zasłużenie zajął 16. miejsce w PlusLidze w sezonie 2016/2017?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×