ME U-19: Polacy pokonali Finów i wywalczyli awans do mistrzostw świata!

Materiały prasowe / CEV
Materiały prasowe / CEV

Polscy kadeci pod wodzą Macieja Zendeła 3:1 pokonali reprezentację Finlandii, dzięki czemu zapewnili sobie awans na sierpniowe mistrzostwa świata w Bahrajnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Finowie rozpoczęli od potrójnego, szczelnego bloku na Filipie Gryglu. Kilka kolejnych akcji pokazało jednak, że oba zespoły o awans do mistrzostw świata walczyć do upadłego. Choć Polacy szybko wyszli na prowadzenie, niełatwo było im zmieścić piłkę w polu dobrze broniących rywali (5:2). Cierpliwa gra fińskiej reprezentacji w połączeniu z atomowymi atakami Oskariego Keskinena opłaciła się i przyniosła im kilka punktów przewagi (9:12). Przy wyjątkowo niepewnej grze Biało-Czerwonych w ataku mogli tylko ją powiększać. W dodatku na zagrywkę wszedł świetnie dysponowany środkowy, Aatu Pöllänen i po kolei rozprawiał się z polskimi przyjmującymi (11:19). Mimo wielu roszad w składzie, podopieczni Macieja Zendeła nie zdołali dogonić rywali i przegrali tę partię wyraźnie (17:25).

Druga odsłona dla Biało-Czerwonych zaczęła się tragicznie. Sami nie mogąc skończyć ataku, byli bezlitośnie bombardowani przez Keskinena (1:4). Na szczęście, nasi kadeci szybko odzyskali rezon. Dzięki dobrej zagrywce Artura Slugockiego udało im się wyjść na prowadzenie tuż przed pierwszą przerwą techniczną (8:7). Przede wszystkim, przebudził się na prawym skrzydle Filip Grygiel, któremu nie najlepiej szło w poprzedniej odsłonie. Po raz kolejny dużo dobrego do gry wniósł również Bartosz Michalak. W dodatku zaczęli się mylić rywale, co nie miało miejsca w secie inauguracyjnym (17:15). Wciąż jednak utrzymywali wysoką skuteczność. Po kolejnym udanym ataku Matiasa Sosunonoffa na tablicy wyników widniał już remis (19:19). W napiętej, rozgrywanej na przewagi końcówce więcej zimnej krwi zachowali Biało-Czerwoni i po skutecznym bloku na Keskinenie wyrównali wynik meczu (27:25).

Trzecią partię widowiskowym atakiem Grygla otworzyli Polacy. Podbudowani przechyleniem na swoją stronę szali w końcówce poprzedniego seta, na początku tego grali jak natchnieni, a rywale nie mogli znaleźć przeciwko nim żadnych argumentów (5:1). Ten stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo. Reprezentacja Finlandii nie miała zamiaru składać broni i próbowała wywrzeć na naszych zawodnikach jak największą presję zagrywką (10:7). W końcu jednak poprawnie zaczął reagować polski blok, a zwłaszcza wygrywający po fazie grupowej ranking najlepiej blokujących Wiktor Rajsner. Właśnie w dużej mierze dzięki dobrej postawie środkowych przewaga Polaków wciąż rosła (16:10). Kilka zmian w składzie Finów ożywiło chwilowo ich grę, ale nie mogło zbyt wiele pomóc, przy pewnie i równo grających siatkarzach znad Wisly (20:15). Zdominowanego przez nich seta zakończył sprytną kiwką za trzeci metr Rajsner (25:16).

Czwartą odsłonę rozpoczął kapitan reprezentacji Polski – Szymon Jezierski – i zrobił to w najlepszy możliwy sposób, bo punktową zagrywką. W tej fazie meczu nastąpiła wymiana silnych ciosów z obu stron siatki. Teraz jednak to Biało-Czerwoni (z Kamilem Szymurą na czele) lepiej bronili, co pozwoliło im na wyprowadzanie kontrataków, w których bezlitośni byli przyjmujący – Bartosz Firszt i Artur Slugocki (6:3). Wynik wyrównał się tuż po tym, jak za nadmierne dyskusje z sędziami ukarany został Rajsner (7:7). Nerwy nie pomagały naszym kadetom, powodując kolejne błędy. Tymczasem wsparci przez Jere Mäkinena, który zmienił Matiasa Sosunoffa, reprezentanci Finlandii najwyraźniej odzyskali swój rytm gry (13:15). Solidnie grający polscy skrzydłowi nie dopuścili jednak do zwiększenia dystansu (17:17). Ale po drugiej stronie Kiskanen i Suihknen także rozgrywali świetne zawody, wynik więc cały czas był wyrównany (20:19). Końcówka była już udana w wykonaniu naszych siatkarzy. Zmuszając Finów do coraz częstszych błędów, zwyciężyli i uzyskali awans do mistrzostw świata w Bahrajnie. O piąte miejsce zagrają z Belgią lub Francją.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Perugia bez szans w Trydencie

Polska - Finlandia (17:25, 27:25, 25:16, 25:21)

Polska: Jezierski (1), Grygiel (28), Czyrniański (2), Firtsz (9), Rajsner (10), Adamczyk (4), Szymura (libero) oraz Rajchelt (1), Kapica (2), Slugocki (9), Michalak (11)

Finlandia: Välimaa (7), Sosunoff (8), Karjarinta (1), Keskinen (17), Suihkonen (19), Pöllänen (7), Breilin (libero) oraz Nikula, Väänänen, Mäkinen (1), Räsanen (2)

Źródło artykułu: