Oba zespoły przed niedzielną potyczką legitymowały się bilansem 1-1. Odniosły bowiem zwycięstwo nad Iranem, ale uległy reprezentacji Polski. Punkt więcej w tabeli mieli Brazylijczycy, którzy zdołali w piątek zdobyć jeden punkt w starciu z Biało-Czerwonymi.
Gospodarze mieli spore kłopoty z tym, by dobrze wejść w mecz. W pierwszym secie mocno cierpieli od własnych błędów, co nakręcało grę Brazylijczyków. Zgodnie z oczekiwaniami na skrzydłach brylowali Evandro oraz Ricardo Lucarelli, a do tego Canarinhos zaznaczali wyraźną przewagę w bloku - zarówno własnym, jak i podczas "zabawy" z włoską ścianą, przez którą łatwo się przebijali. Ekipa Renana Dal Zotto zwyciężyła pewnie 25:15.
Role obu zespołów odwróciły się w drugiej odsłonie. Tym razem to Azzurri czuli się pewnie i kontrolowali mecz, a mistrzowie olimpijscy mogli się jedynie przyglądać, jak z drugiej strony bili Luca Vettori oraz Filippo Lanza. Ten drugi w połowie seta popisał się fenomenalną obroną za bandami reklamowymi wskakując w pierwsze rzędy trybun wypełnione kibicami. Na boisku pojawiali się kolejni brazylijscy rezerwowi, ale to już nic nie dało. Tym razem zwycięstwo do 17 odnieśli podopieczni Gianlorenzo Blenginiego.
Kilka tysięcy osób w hali w Pesaro mogło poczuć dreszczyk emocji w trzecim secie. Początkowo przebiegał on pod dyktando reprezentacji Brazylii, lecz Włosi cały czas byli o 2-3 punkty za nimi. Kulminacyjny moment nastąpił przy stanie 20:18 dla ekipy z Ameryki Południowej, bo wtedy Italia zaczęła odrabiać straty. Oleg Antonow, który kilka chwil wcześniej wszedł z ławki, wziął na siebie ciężar zdobywania punktów.
Intensywnie pachniało grą na przewagi, ale zapach ten rozwiał Ricardo Lucarelli, który pojawił się w polu zagrywki, gdy było 23:23, a zszedł, gdy zaprezentował dwa asy serwisowe, czym zamknął rywalizację w tej części gry.
W secie czwartym również inicjatywa leżała po stronie siatkarzy z Brazylii. Dalej na swoim poziomie w ofensywie prezentowali się Evandro i Lucarelli, na co Włosi nie umieli odpowiedzieć mimo żywiołowych uwag trenera Blenginiego, który usiłował maksymalnie pobudzić swój zespół. Canarinhos wygrali tę partię, ale dopiero po piątej piłce meczowej.
Włochy - Brazylia 1:3 (15:25, 25:17, 23:25, 22:25)
Włochy: Giannelli, Randazzo, Piano, Vettori, Lanza, Buti, Colaci (libero) oraz Antonov, Pesarezi, Sabbi, Botto.
Brazylia: Bruno, Mauricio Borges, Eder, Evandro, Lucarelli, Mauricio Souza, Hoss (libero) oraz Radke, Leao, Buiatti, Otavio.
Końcowa tabela turnieju LŚ 2017 w Pesaro (grupa A1):
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Brazylia | 3 | 2-1 | 8:5 | 7 |
2. | Polska | 3 | 2-1 | 7:6 | 5 |
3. | Włochy | 3 | 1-2 | 5:6 | 3 |
4. | Iran | 3 | 1-2 | 4:7 | 3 |
ZOBACZ WIDEO Kosowski nie ma wątpliwości. "Ten mecz przejdzie do historii"