Nieudany pierwszy raz Stephane'a Antigi przeciwko Polsce. W naszym kraju doświadczył równi pochyłej

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
- Nie wierzę, że Antiga to trenerski geniusz. Niedawno był zawodnikiem, a od razu stał się wielkim trenerem. Było widoczne, że podczas niektórych przerw nie wiedział, co im powiedzieć - wyjaśniał ówczesny szkoleniowiec reprezentacji Rosji dla championat.com. I rzeczywiście, wraz z wygaśnięciem poturniejowej euforii przed Antigą zaczęły piętrzyć się schody.

Tendencja zniżkowa

Po wywalczeniu złotego medalu, z występów w reprezentacji zrezygnowali bowiem trzej kluczowi gracze: Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Paweł Zagumny.

Mimo tych ubytków, w 2015 roku Polacy poczynali sobie dobrze. Zabrakło jednak w ich wykonaniu postawienia "kropki nad i". 4. miejsce w Lidze Światowej, "przeklęta" 3. pozycja w Pucharze Świata, ćwierćfinał mistrzostw Europy - wyniki niezłe, ale nie spektakularne. Mimo to francuski trener otwarcie i głośno chwalił swoich podopiecznych.

- Bardzo cieszy mnie, że byliśmy regularni. Na prawie czterdzieści spotkań nie zagraliśmy ani jednego złego meczu - deklarował Antiga. Wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że kolejny, olimpijski rok okaże się dla niego znacznie mniej łaskawy.

W dość dramatycznych okolicznościach wprowadził Polskę na igrzyska, ale było widać, że w tryby maszyny wdzierało się coraz więcej piasku. Jego relacje z niektórymi zawodnikami były dalekie od ideału, a ryzykowne decyzje personalne tym razem nie przyniosły zamierzonego efektu.

Wiktor Krebok zarzucał Antidze, że przez długi czas odbierał Arturowi Szalpukowi szansę gry w reprezentacji juniorów tylko po to, by ostatecznie nie zabrać go do Rio de Janeiro. Jeszcze więcej kontrowersji wzbudził brak powołania dla Marcina Możdżonka, jednego z bohaterów kluczowych spotkań eliminacyjnych.

Zgrzyty komunikacyjne 

Ćwierćfinał igrzysk ze Stanami Zjednoczonymi obnażył wszelkie słabości polskiego zespołu. Nasi zawodnicy nie mieli nic do powiedzenia. Ponieśli klęskę, a przyszłość Antigi zawisła na włosku. Zwolennikiem jego odejścia był między innymi Fabian Drzyzga, czego nie ukrywał w wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu".

Działacze Polskiego Związku Piłki Siatkowej również uznali, że czas na zmiany. Tuż po ogłoszeniu oficjalnej decyzji o zakończeniu współpracy z Francuzem, na stronie "Łączy nas pasja" ukazał się felieton Krzysztofa Ignaczaka, drugiego libero podczas mistrzostw świata 2014. Dotyczył problemów z komunikacją między Antigą a zawodnikami.

- Dopiero po turnieju trener Antiga powiedział mi, że tak naprawdę byłem tylko po to, by być swoistym batem nad Pawłem Zatorskim, by podnosił swoje kwalifikacje i umiejętności. Czy teraz widzicie ten problem z komunikacją? - pytał retorycznie Ignaczak.

Mimo kilku potknięć, Antiga nie zraził się do naszego kraju. Wręcz przeciwnie, zawsze podkreślał, że zawsze będzie on zajmować szczególne miejsce w jego sercu. I nie były to słowa rzucane na wiatr. Od sezonu 2017/2018 wraca bowiem do Polski, jako trener ONICO Warszawy.

Wiktor Gumiński

Czy Stephane Antiga dobrze radził sobie w roli selekcjonera reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×