Mecz prowadzonych przez Stephane'a Antigę (były trener Polaków) Kanadyjczyków z mistrzami olimpijskimi z Brazylii zapowiadał się dość ciekawie. Obydwie ekipy przystępowały do tego pojedynku z bilansem dwóch zwycięstw i jednej porażki.
Ekipa z Kraju Klonowego Liścia od początku walczyła bardzo ambitnie w każdej akcji i potrafiła dotrzymywać kroku utytułowanemu rywalowi (9:9). Dobrze spisywał się rozgrywający Brett James Walsh, a nieźle radził sobie John Perrin i to w głównej mierze dzięki nim Kanada prowadziła 13:12. Swoją drużynę do walki podrywał znakomity Ricardo Lucarelli, zaś jego zagrywki siały popłoch w szeregach przyjmujących kanadyjskiego zespołu. Ostatecznie wszystko w pierwszym secie rozstrzygnęło się w samej końcówce, w której więcej zimnej krwi zachowali siatkarze prowadzeni przez Antigę, triumfując do 23.
Po zmianie stron do połowy odsłony trwała zażarta walka - punkt za punkt (14:14). Z czasem zaczęli przyspieszać Canarinhos, z których blokiem nie mogła poradzić sobie Kanada, przez co przegrywała 15:18. Ciężar gry na swoje barki brał Renan Buiatti, zaś na środku brylował Lucas Saatkamp. Co prawda w szeregi zawodników z Kraju Kawy wkradło się rozluźnienie spowodowanie wysokim prowadzeniem, ale to nie przeszkodziło im wygrać drugą część rywalizacji 25:20.
Wiktoria pozytywnie wpłynęła na poczynania Bruno Rezende oraz spółki, którzy starali się przejąć kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami (7:9). Brazylijczycy uwijali się w obronie jak w ukropie i wykorzystywali swoje dogodne okazje w ofensywie. Na skrzydłach akcje kończyli Renan i Lucarelli, natomiast Kanada miała coraz mniej argumentów do skutecznej walki (16:20). W końcowym rozrachunku Brazylia zwyciężyła w III secie 25:22 i była blisko zdobycia kompletu punktów w tej konfrontacji.
ZOBACZ WIDEO: Bogusław Leśnodorski został menadżerem Andrzeja Bargiela. "To jedyny człowiek na Ziemi, który może zjechać na nartach z K2"
Kanadyjczycy nie mieli już nic do stracenia i postanowili rzucić na szalę wszystkie swoje siły (8:6). Kadrę z Kraju Klonowego Liścia mobilizował Perrin, lecz świetna gra Brazylijczyków w bloku sprawiła, że odrobili oni straty z nawiązką (14:15). Od tego momentu trwała wymiana ciosów i doszło do ciekawego finiszu partii. Na tym etapie potyczki wyszło doświadczenie mistrzów olimpijskich (23:25), którzy wygrali pojedynek 3:1.
Kanada - Brazylia 1:3 (25:23, 20:25, 22:25, 23:25)
Kanada: Walsh, Vigrass (9), Perrin (20), Barnes (12), Vandoorn (6), Hoag (11), Bann (libero) oraz Marshall (libero), Vernon-Evans (5), Sanders, Derocco (1), Van Berkel.
Brazylia: Rezende (2), Lucarelli (11), Renan (19), Douglas (2), Lucas (17), Mauricio (11), Hoss (libero) oraz Brandle (libero), Eder, Mauricio B. (4), Otavio, Radke.
Tabela turnieju LŚ 2017 w Warnie (grupa E1):
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Brazylia | 1 | 1-0 | 3:1 | 3 |
2. | Bułgaria | 1 | 1-0 | 3:2 | 2 |
3. | Polska | 1 | 0-1 | 2:3 | 1 |
4. | Kanada | 1 | 0-1 | 1:3 | 0 |