Weekend z Ligą Światowa potrwa cztery dni. W czwartek reprezentacja Polski zagra swoje pierwsze spotkanie z Rosją w Katowicach, a następnie przeniesie się do Łodzi, gdzie podejmie Iran oraz reprezentację USA.
- Jeden dzień Ligi Światowej w Katowicach to też jest dla nas duże wydarzenie - zapewnia Waldemar Bojarun, wiceprezydent miasta. - W Spodku reprezentacja Polski zdobyła mistrzostwo świata. To wyjątkowe miejsce dla siatkówki. Emocje w czwartek mogą być porównywalne z tymi sprzed trzech lat.
- Pamiętam, że przyjazd do Polski 10 lat temu był jednym z moich pierwszym doświadczeń w Lidze Światowej - wspomina John Speraw, selekcjoner reprezentacji USA. - Byłem wówczas pod ogromnym wrażeniem atmosfery i poziomu gry. Nieprzypadkowo katowicki Spodek jest nazywany mekką siatkówki.
Mecz Amerykanów z Iranem rozpocznie turniej w Polsce.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tego pytania Pazdan nie zapomni
- Mam wrażenie, że zagraliśmy już z tym przeciwnikiem niezliczoną liczbę meczów. Doceniam styl, w jakim walczy, to naprawdę mocna drużyna. Obecnie wiele europejskich i nie tylko drużyn stawia na młodych siatkarzy, dlatego Ligę Światową ogląda się ciekawie. Dużo się już w niej nauczyliśmy i chcę żeby to trwało - dodaje Speraw.
Przed pierwszym meczem najlepszy bilans trzy zwycięstwa i tyle samo porażek mają Polacy i Irańczycy. O jedną wygraną mniej na koncie mają Amerykanie i Rosjanie. Ci ostatni będą w czwartek pierwszymi rywalami Biało-Czerwonych.
- Jestem przekonany, że ten turniej będzie ciekawy dla kibiców. Każda drużyna z czterech, które zagrają w Polsce, jest mocna i ma szansę na awans do turnieju finałowego - przypomina Dmitrij Kowalew, kapitan Rosjan.
- Zabrałem ze sobą wielu młodych siatkarzy, których chcę wypróbować w boju dodaje selekcjoner Siergiej Szlapnikow. - Nie oznacza to, że nie zamierzamy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu. Zawsze chcemy grać na miarę potencjału, czasem utrudniają to kontuzje, ale nie zabraknie nam ducha do walki i to mogę obiecać.
W słowach rywali dużo jest respektu wobec gospodarzy.
- Mecze w tym miejscu są zawsze trudne, co nie zmienia faktu, że cieszyłem się na przyjazd do Polski. Każda drużyna może jeszcze awansować do turnieju finałowego, co dodaje smaczku turniejowi - podkreśla Mir Saeid Marouflakrani, kapitan Irańczyków.
- Czuję podekscytowanie tym, że jestem w Katowicach. To świetne miejsce dla siatkówki. Choć mamy mocnych przeciwników, wiem, że dużo nauczyliśmy się w poprzednich tygodniach. Chcemy to podtrzymać, pokazać się z jak najlepszej strony i wywalczyć awans - puentuje Kawika Shoji, kapitan USA.
Organizatorzy informują, że dostępne w sprzedaży są jeszcze ostatnie bilety na mecze w Katowicach i Łodzi.