Historia lubi się powtarzać w przypadku mistrzowskich imprez siatkarskich w Polsce. Tak jak Biało-Czerwoni rozpoczną po raz kolejny turniej na Stadionie Narodowym (MŚ w 2014r.) z reprezentacją Serbii, tak w Krakowie znów przyszykowano nie lada gratkę dla kibiców. Po raz kolejny teoretycznie najciekawsza z grup przypadła stolicy Małopolski i jej inauguracja odbędzie się już pierwszego dnia europejskiej walki o czempionat.
W grupie C, która swoje mecze rozgrywać będzie w Tauron Arenie, o wyjście z grupy będą walczyć Hiszpanie, Bułgarzy, Rosjanie oraz Słoweńcy. Co więcej, z trzech dni rywalizacji, teoretycznie najważniejszy z meczów zostanie rozegrany już w czwartek.
Mowa o starciu reprezentacji Bułgarii ze Sborną. Faworytami będą Rosjanie, którzy jeszcze tydzień temu gościli w Krakowie na XV Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Wówczas zajęli trzecie miejsce, ale mając na uwadze ich tryb treningowy zaprezentowali się bardzo dobrze. Trener Siergiej Szlapnikow wprowadził do gry swoje gwiazdy Maksima Michajłowa czy Siergieja Grankina, które pauzowały wcześniejszą część sezonu reprezentacyjnego. Jak na razie ich braki w dynamice z nawiązką nadrabia Dmitrij Wołkow, a teraz do walki na skrzydle dołączy do niego Jegor Kliuka, wracający po kontuzji. Łącznie (wliczając sukcesy Związku Radzieckiego) triumfowali aż 13 razy w ME. O siedem więcej niż drudzy w klasyfikacji Włosi. Z pewnością do Krakowa przyjechali z zamiarem wywalczenia kolejnego trofeum.
Przeciwstawić im się spróbują Bułgarzy z Cwetanem Sokołowem na czele. Wspomniany "Ceco" jest główną armatą w kolektywie Plamena Konstantinowa nie tylko na Rosjan, ale i na każdego przeciwnika. Mimo sygnałów z bułgarskiego obozu podczas sparingu z Belgią, że nie do końca wyleczone kolano znów daje o sobie znać, jego występ jest niezagrożony. Z pewnością będzie mógł liczyć na pomoc Todora Skrimowa czy doskonale znanego w Polsce Nikołaja Penczewa. Ich rywalizacja z Rosjanami rozpocznie się o godzinie 17:30 i zainauguruje cały turniej w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO Kubiak o "cudownym" ozdrowieniu Bieńka: To twarda sztuka
Chwilę później na boisko wybiegną siatkarze ze Słowenii i Hiszpanii. Ci pierwsi będą bronić wicemistrzowskiego tytułu wywalczonego w Bułgarii w 2015 roku. Podobnie jak przed dwoma laty, tak też teraz mało kto twierdzi, że powtórzą sukces. W drużynie sporo się zmieniło począwszy od sternika. Obecnie trenerem reprezentacji jest Slobodan Kovac. Serb od samego początku współpracy z kadrą jako cel obrał mistrzostwa Europy, stąd wysoko zawieszona poprzeczka w sparingach z Polakami czy Włochami nie powinna zaskakiwać. Mimo tego, że z drużyny odpadł mu jeden z filarów - Klemen Cebulj, nadal melduje gotowość do rywalizacji. - Musimy walczyć o swoje, a fani ze Słowenii przyjadą aby nas w tym wesprzeć - mówił szkoleniowiec.
Natomiast Hiszpanom z góry przypisano miano outsiderów grupy, co za tym idzie tych "nieprzewidywalnych". Zaledwie raz triumfowali w ME, co po dziś dzień jest traktowane jako jedna z największych sensacji w historii mistrzostw. Chodzi o rywalizację z 2007 roku i spektakularne pokonanie Rosjan będących gospodarzami. W kolejnej edycji w 2009 roku jeszcze wystąpili, lecz zajęli dalekie 9. miejsce. Od tamtej pory nie liczą się w stawce o europejski czempionat, polskie mistrzostwa będą dla nich powrotem do turnieju po 8 latach. Zawodnikiem, na którego warto zwrócić uwagę będzie . Przyjmujący znany przede wszystkim z dobrej ofensywy.
Teoretycznie z racji tego, że już w pierwszym meczu spotkają się faworyci grupy, może okazać się, że z góry ustawi jej losy.
I dzień zmagań grupy C (Tauron Arena Kraków):
17:30 Bułgaria - Rosja
20:30 Słowenia - Hiszpania