Siatkarze reprezentacji Rosji w imponującym stylu sięgnęli po tytuł mistrzów Europy. Podopieczni Siergieja Szlapnikowa wygrali wszystkie sześć spotkań, awansując do finału bez straty seta. Dopiero w decydującej batalii mocny opór Sbornej zdołali postawić Niemcy, jednak i tym razem Maksim Michaiłow i spółka okazali się nieosiągalni dla przeciwnika wygrywając 3:2.
- To już drugi raz w historii, kiedy zostaliśmy mistrzami Europy i udowodniliśmy, że jesteśmy najlepszą drużynę na kontynencie. Mamy normalny, dobry zespół. Kto ma wygrywać, jeśli nie młodsi? Starzy czy kto? - powiedział Aleksiej Spiridonow.
Kontrowersyjny siatkarz, mimo że znajdował się w szerokim składzie drużyny narodowej na turniej w Polsce, ostatecznie nie pojechał na Mistrzostwa Europy 2017. 29-latek zmagania obejrzał w telewizji. Zawodnik, w rozmowie z Rosyjską Agencją Prasową wyjaśnił, że selekcjoner kadry widział go w swoim zespole, jednak z powodów rodzinnych zmuszony był odmówić kadrze.
- Rozmawiałem ze Siergiejem Szlapnikowem i odmówiłem gry w kadrze. Trener widział mnie w swoim zespole, ale miałem ciężarną żonę, więc nie mogłem pomóc. Gratuluje drużynie wielkiego zwycięstwa i... jak dla mnie, oni już wygrali. Dlaczego więc osłabiać zespół? - przyznał kontrowersyjny 29-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajecie tego chłopca? Syn legendy już strzela dla Barcelony