Jakub Wachnik: Nie ma specjalnej taktyki na Asseco Resovię

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Jakub Wachnik po wygranej akcji
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Jakub Wachnik po wygranej akcji

Rzeszowianie potrzebowali trzech setów aby rozprawić się z kieleckim kolektywem w 1. kolejce PlusLigi. - Myślę, że nie ma jakiejś specjalnej taktyki na Asseco Resovię. To jest dobry zespół, który aspiruje do medali - mówił Jakub Wachnik.

Kielczanie już na starcie plusligowych rozgrywek musieli przełknąć gorycz porażki. Asseco Resovia od początku kontrolowała przebieg gry i triumfowała w dwóch pierwszych setach. Trzecią odsłonę podopieczni Wojciecha Serafina rozpoczęli z nowym animuszem, jednak rzeszowianom udało się zniwelować różnicę punktową i ostatecznie wygrać całe spotkanie 3:0.

- Powinniśmy się cieszyć, ponieważ udało nam się postawić Asseco Resovii. Wynik nikogo raczej nie dziwi, ale myślę, że powinniśmy być zadowoleni z kilku momentów w naszej grze. Będziemy musieli popracować jednak na przestojami, które pojawiły się w tym meczu - przyznał Jakub Wachnik.

Zdecydowanym liderem kieleckiego kolektywu w sobotniej potyczce był atakujący, Jakub Wachnik, który w ubiegłych sezonach występował na przyjęciu. Siatkarz był najlepiej punktującym zawodnikiem w swojej drużynie i na przestrzeni trzech setów zdobył 19 "oczek".

- Dobrze się czuję w roli atakującego. Nie ma problemu ze zmianą z przyjmującego na atakującego, myślę, że to najłatwiejszy sposób na zmianę pozycji, nie jest trudno się odnaleźć. Próbowaliśmy tego wariantu na sparingach, już przed samym sezonem była taka opcja, że mogę zagrać na ataku, ale tak oficjalnie uzgodniliśmy to z trenerem miesiąc temu - mówił zawodnik.

Dziesięciominutowa przerwa pobudziła Dafi Społem do gry. Kielczanie rozpoczęli seta z wysokiego "C" i już po chwili prowadzili 10:5. Podopieczni Roberta Serniottiego błyskawicznie odrobili straty i pewnie ruszyli po zwycięstwo. - Chcieliśmy zagrać odważnie w polu zagrywki i w ataku. Myślę, że nie ma jakiejś specjalnej taktyki na Resovię. To jest dobry zespół, który aspiruje do medali. Zawsze musimy grać z taką drużyną odważnie - podkreślił siatkarz i dodał - Wystarczy, że zdobyli dwa, trzy punkty z rzędu i od razu się nakręcają. Prowadziliśmy dość wysoko, jednak to prowadzenie gdzieś nam uciekło, a później ciężko było grać z ekipą z Rzeszowa punkt za punkt.

W drugiej kolejce plusligowych zmagań, ekipa z Kielc zmierzy się przed własną publicznością z Indykpolem AZS Olsztyn. Początek spotkania w środę, 4 października o godz. 18:00.

ZOBACZ WIDEO Rozmowa WP SportoweFakty: W Legii przerażenie. To co się stało jest skandalem

Komentarze (0)