Trzy mecze, trzy porażki i brak wygranego seta. Podopieczni Wojciecha Serafina w związku z ogromnymi zmianami, do jakich doszło w szatni, spodziewali się, że wejście w nowy sezon może nie być najlepsze, ale chyba liczyli na odrobinę więcej pozytywów. Tych póki co brak.
Co prawda w grze Dafi Społem Kielce widać obiecujące momenty, ale w dalszym ciągu jest ich zbyt mało. Na przeszkodzie w dopisaniu do swojego konta pierwszych punktów staje m.in. brak zgrania, który powoduje, że mnożą się proste błędy. Zmiana systemu rozgrywek sprawiła, że siatkarze z woj. świętokrzyskiego muszą jak najszybciej poprawić szwankujące elementy, bowiem to oni są w tej chwili głównym kandydatem do opuszczenia szeregów PlusLigi, plasując się w tabeli na szarym końcu.
O przełamanie Dafi Społem powalczy z Cerrad Czarnymi Radom. Wizyta tego zespołu w Hali Legionów oznacza nie tylko obecność na trybunach sporej grupy żywiołowo reagujących sympatyków z Mazowsza, ale też wymagający sportowo pojedynek.
Zespół Roberta Prygla wywalczył do tej pory 3 "oczka", dzięki zwycięstwu z MKS-em Będzin (3:1). Na tym jednak kończą się dobre wiadomości. Radomianie w minionej kolejce doznali drugiej porażki, nie dając rady Espadonowi Szczecin (1:3). - Zabrakło odpowiedzialności w końcówkach pierwszego i czwartego seta. Druga partia była jedynie odzwierciedleniem tego, jak roztrwoniliśmy przewagę, którą wypracowaliśmy sobie od początku pierwszego seta - powiedział Wojciech Żaliński.
Równie niezadowolony był trener Prygiel. 41-latek przyznał wprost: - Ani w pierwszym, ani w czwartym secie przeciwnik nie zrobił nic dobrego, aby wygrać ten mecz, tylko my robiliśmy wszystko, żeby przegrać. Graliśmy źle.
Cerrad Czarni pocieszenia przed najbliższą rywalizacją mogą szukać w tym, że swój jedyny triumf wywalczyli na wyjeździe. A gospodarze? Każda seria kiedyś ma swój koniec. Być może piątek 13-ego okaże się dla nich szczęśliwy.
Dafi Społem Kielce - Cerrad Czarni Radom / pt. 13.10.2017, godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO "Biegacze" - opowieść o przekraczaniu barier