Sobotnie zmagania rozpocznie konfrontacja Łuczniczki Bydgoszcz z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W tym starciu zdecydowanym faworytem są kędzierzynianie, którzy po sześciu kolejkach pozostają niepokonani i są liderem tabeli. Siatkarze znad Brdy mają znacznie gorszy bilans, bo na pięć rozegranych meczów wygrali dwa i zajmują 11. lokatę. Ostatnie spotkanie z Dafi Społem Kielce wygrali 3:0 i na pewno powalczą o kolejne punkty. - Takie mecze mogą iść w dwie strony, albo zaryzykujemy i to ryzyko nam się opłaci, albo zaczniemy robić błędy i w tym momencie mecz potoczy się łatwo dla ZAKSY - mówi cytowany na oficjalnej stronie klubu Jakub Bednaruk, trener Łuczniczki.
Najciekawiej z sobotnich spotkań zapowiada się to, które zostanie rozegrane na Podpromiu. Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się z Treflem Gdańsk i tutaj pewnego faworyta raczej trudno wskazać. To mający problemy po wycofaniu się tytularnego sponsora gdańszczanie są wyżej w tabeli i nie licząc porażki z GKS-em Katowice w 4. kolejce, mogą mówić o naprawdę dobrym początku sezonu.
Jednak w trakcie swojej sześcioletniej historii zmagań w PlusLidze, jeszcze nigdy nie wygrali ligowego meczu na wyjeździe w Rzeszowie. Co gorsza, nie wiadomo, czy wystąpi Piotr Nowakowski, który w ostatniej kolejce doznał kontuzji, ale pojechał z kolegami na Podkarpacie. Czy gościom uda się przełamać, czy też rzeszowianie po ostatniej wygranej 3:2 nad Jastrzębskim Węglem pójdą za ciosem?
Ciekawie może być też w Sosnowcu, gdzie MKS Będzin podejmie Espadon Szczecin. W zeszłym sezonie obie ekipy grały ze sobą aż czterokrotnie i bilans przemawia na korzyść podopiecznych Stelio DeRocco (3:1). Jednak w tym sezonie jak na razie lepiej radzą sobie szczecinianie. Mają na koncie już 10 "oczek" i zajmują ósme miejsce, będzinianie z o połowę mniejszym dorobkiem są trzy lokaty niżej. To zespół prowadzony przez Michała Gogola w każdym meczu, oprócz pierwszego, zdobywał punkty. MKS zaś ostatnie dwie konfrontacje przegrał 0:3. - Mam nadzieję, że wykonywana przez nas praca zaprocentuje w sobotę. Mecz z Espadonem będzie miał dla nas bardzo istotne znaczenie, gdyż zamierzamy się w nim "odbić" za porażki w Szopienicach i Gdańsku - stwierdził Mateusz Przybyła, środkowy klubu z Zagłębia.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków
O swoje pierwsze punkty w PlusLidze zdobyte na wyjeździe powalczy beniaminek, Aluron Virtu Warta Zawiercie. W miniony weekend podopieczni Emanuele Zaniniego niespodziewanie pokonali 3:2 Indykpol AZS Olsztyn, mimo że przegrywali 0:2 w setach. To była pierwsza wygrana w historii ich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. O punkty nie będzie łatwo, gdyż zmierzą się z Cuprum Lubin. Miedziowi wprawdzie dwa ostatnie mecze przegrali, ale grali przeciwko Skrze i ZAKSIE.
W Warszawie ONICO podejmie BBTS Bielsko-Biała. Plan siatkarzy ze stolicy jest prosty, zdobyć komplet punktów. Zespół zbudowany z myślą o walce o czołowe lokaty, na razie gra w kratkę. Potrafił przegrać z niżej notowanymi MKS-em Będzin i Espadonem Szczecin. Ale w sobotnim spotkaniu będzie zdecydowanym faworytem. Bielszczanie bowiem pozostają jedynym w tym sezonie zespołem bez zwycięstwa na koncie i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
W sobotę także zostanie rozegrany mecz pomiędzy GKS Katowice i Dafi Społem Kielce. Podopieczni Piotra Gruszki powinni poradzić sobie z rywalem, który wygrał do tej pory tylko jedno spotkani i jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Katowiczanie póki co radzą sobie wyśmienicie. Mają na koncie cztery wygrane i po sześciu kolejkach są na trzecim miejscu w plusligowej klasyfikacji.
Sobotnie mecze 7. kolejki PlusLigi:
Łuczniczka Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle / 28.10, godz. 14:45
Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk / 28.10, godz. 17:00
Cuprum Lubin - Aluron Virtu Warta Zawiercie / 28.10, godz. 17:00
ONICO Warszawa - BBTS Bielsko-Biała / 28.10, godz. 17:00
GKS Katowice - Dafi Społem Kielce / 28.10, godz. 17:00
MKS Będzin - Espadon Szczecin / 28.10, godz. 19:00