Maciej Olenderek: Trener Anastasi także zdobywa punkty

W wygranym 3:1 meczu z Cerradem Czarnymi Radom trener Trefla Gdańsk wielokrotnie korzystał z challenge'u, myląc się tylko raz. Po zakończeniu zawodów Maciej Olenderek nie ukrywał, że jest pod wrażeniem słusznych decyzji szkoleniowca.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
Trefl Gdańsk WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Trefl Gdańsk
W Hali MOSiR-u w Radomiu siatkarze Trefla Gdańsk odnieśli dziesiątą wygraną w bieżącym sezonie PlusLigi, pokonując 3:1 Cerrad Czarnych. Pierwsze dwa sety zakończyły się bardzo pewnymi zwycięstwami przyjezdnych, do 18 i 22. - Cieszy to, że wyszliśmy na parkiet mocno skoncentrowani i popełniliśmy mniej błędów od Czarnych, aczkolwiek zawsze powtarzam, że siatkówka zaczyna się od zagrywki i to jest najważniejszy element. W pierwszych dwóch setach rywale popsuli trochę więcej tych serwisów, ale przez całe spotkanie trzymali wysoki poziom - skomentował Maciej Olenderek.

Po 10-minutowej przerwie drużyna z Trójmiasta spuściła z tonu, natomiast do głosu doszli Wojskowi. - Zrobiliśmy kilka błędów z rzędu, Czarni "odjechali", później nas "przycisnęli" i skończyło się naszą wysoką porażką w tej partii - libero w krótkich i konkretnych słowach odniósł się do przegranej 16:25 trzeciej odsłony.

Siatkarze Trefla zachowali więcej "zimnej krwi" w wyrównanej i emocjonującej końcówce czwartej partii. - Bardzo dobrze dwa razy floatem zagrał Mateusz Mika, mieliśmy piłki przechodzące, zrobiliśmy przewagę i tak już zostało. Wygraliśmy właśnie tymi dwoma punktami. To były dwa najważniejsze "oczka" nie tylko w tym secie, ale chyba w całym meczu - podkreślił 25-latek.

Mateusz Mika "zrobił różnicę" i potwierdził wysoką klasę, mimo iż spotkanie rozpoczął w kwadracie dla rezerwowych, a na parkiecie w pełnym wymiarze pojawił się dopiero w czwartym secie. - Mateusz jest naszym najbardziej doświadczonym zawodnikiem, kapitanem, wspiera nas nie tylko siatkarsko, ale i mentalnie. Bardzo dużo wniósł do gry, zmienił Wojtka Ferensa, który też bardzo dobrze grał. Zresztą w tym wysoko przegranym trzecim secie zmieniło się 3/4 składu, niemal wszyscy zeszli, trener dał chwilę odetchnąć - przypomniał Olenderek.

ZOBACZ WIDEO: Piękna akcja Barcelony i kolejne trzy punkty. Zobacz skrót meczu z Villarreal [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Andrea Anastasi wielokrotnie korzystał z challenge'u w niedzielnym meczu, myląc się tylko raz. - Trener Anastasi "ma nosa", bardzo dużo widzi. Chłopaki też trochę mu podpowiadali, ponieważ są blisko akcji, a ja jestem w obronie i nie zawsze wiem, co się dzieje pod siatką lub kiedy piłka przelatuje dosłownie po paznokciu. Artur Szalpuk zauważył dotknięcie antenki przez Tomka Fornala. Czasami pomagamy trenerowi, ale i on sam zdobywa punkty - powiedział z uśmiechem libero zespołu z Pomorza.

Sporo krwi napsuł gościom swoją zagrywką Dmytro Teriomenko, choć po zakończeniu zawodów Olenderek wyróżnił innego gracza Czarnych. - Tomek Fornal też zrobił kilka asów. W hali w Radomiu mocne zagrywki po przyjęciu czasami dotykają niskiego sufitu, tak było kilkukrotnie i tym razem. Serwis to najmocniejszy element Czarnych i to potwierdzili - nie ukrywał nasz rozmówca.

Co prawda nie ryzykowną zagrywką z wyskoku, ale szybującymi piłkami Piotr Nowakowski, Artur Szalpuk czy TJ Sanders sprawili mnóstwo problemów przyjmującym i libero radomskiej ekipy. - To po prostu jest w asortymencie siatkarskim tych zawodników, mają bardzo dobrego floata, szczególnie Piotrek Nowakowski, który na treningach także nas "miażdży". Zdobywa mnóstwo punktów w tym sezonie, więc nie tylko Czarni będą mieli z tym problemy - zapowiedział Olenderek.

Czy obecnie wyobrażasz sobie mecze PlusLigi bez challenge'u?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×