Zaledwie 85 minut trwało pierwsze, półfinałowe starcie Klubowych Mistrzostw Świata. Podopieczni Władimira Alekny w trzech setach rozprawili się z broniącą tytułu Sadą Cruizero i zagwarantowali sobie udział w finale. Zenit dominował na boisku we wszystkich elementach siatkarskiej sztuki, zaś motorem napędowym rosyjskiej drużyny był Wilfredo Leon.
Zdecydowaną bronią zespołu z Kazania była zagrywka. Zwycięzcy półfinałowego spotkania zdobyli aż osiem asów, myląc się przy tym dwanaście razy. Brazylijczycy tylko trzy razy punktowali serwisem, robiąc aż piętnaście błędów. O tym, że Zenit bombardował rywali swoją zagrywką świadczy również słaby odbiór podopiecznych Marcela Mendeza. W trzysetowym boju uzyskali oni zaledwie 39 proc. pozytywnego przyjęcia.
Duża różnica między obiema drużynami widoczna była w bloku. Ekipa Alekny pewnie czuła się na siatce i aż ośmiokrotnie powstrzymała ataki swoich przeciwników. Największy postrach siał Aleksander Gutsaljuk, który aż cztery razy ustawił szczelny mur na drodze siatkarzy z Brazylii. Po drugiej stronie trzy punktowe bloki zapisał na swoje konto Joandry Leal.
Zawodnikiem, który poprowadził Zenit do zwycięstwa był Wilfredo Leon. Siatkarz zakończył pojedynek z dobytkiem 20 "oczek". Drugim, najlepiej punktującym zawodnikiem po stronie ekipy z Kazania był Maksim Michajłow (14). W szeregach Sady dominował Leal Joandry (14).
Sada Cruizero | Elementy | Zenit Kazań |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 8 |
15 | Błędy na zagrywce | 12 |
39 proc. (8 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 50 proc. (3 błędy) |
52 proc. (40/77) | Skuteczność w ataku | 56 proc. (36/64) |
5 | Błędy w ataku | 2 |
3 | Bloki | 8 |
ZOBACZ WIDEO KMŚ 2017: Krzysztof Ignaczak przepytał Łukasza Żygadłę. Śmiechu nie dało się powstrzymać