Czternaście rozegranych meczów i każdy zakończony zwycięstwem - o takim bilansie marzy każdy zespół PlusLigi. Jednak to podopieczni Włocha, Andrei Gardiniego mogą poszczycić się brakiem porażki na swoim koncie.
Ostatni czas ZAKSY Kędzierzyn-Koźle był testem na wytrzymałość, oprócz zmagań w lidze mają za sobą występ w Klubowych Mistrzostwach Świata, który zakończyli na etapie fazy grupowej. Wygraną 14. kolejki siatkarze odnieśli na gdańskiej Ergo Arenie, pokonując Pomorzan bez straty seta. - Zwycięstwo jest ważne, ale ja nie myślę o wygrywaniu. Jesteśmy oczywiście szczęśliwi. Myślę o rozwoju drużyny, od rozpoczęcia sezonu, aż do teraz. Mamy za sobą wiele meczów w Mistrzostwach Świata i w Lidze Mistrzów. Drużyna była bardzo zmęczona. Zarówno w psychicznym, jak i w fizycznym aspekcie. Poprosiłem ich, żeby skupili się jeszcze trochę, ale reakcja chłopaków była niesamowita dla mnie. Walczyli i starali się dodać czegoś nowego do gry w trudnych momentach. Myślę, że w dalszym ciągu powinniśmy się rozwijać, ponieważ liga trwa dalej. Zostało wiele meczów, więc na pewno będziemy zmęczeni, ale będziemy walczyli jak teraz - skomentował Andrea Gardini.
W ubiegłych dwóch sezonach Włoch występował w roli szkoleniowca Indykpolu AZS-u Olsztyn, z którym zajął piątą lokatę. Nad ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle sprawuje pieczę od kilku miesięcy. - ZAKSA należy do jedenastu najlepszych klubów, najlepszych w Europie. Świetna organizacja, wszystko jest perfekcyjne. Wszystko jest jak należy do dobrej współpracy, co też widać. Szczerze mówiąc jestem szczęśliwy z tego powodu i spokojnie mogę pracować - dodał włoski szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Zrobili furorę w czasie KMŚ. Poznajcie "Team Leon"